Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "vonBraun" <i...@s...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Empatia-telepatia - a Ś WIADOMOŚĆ [strasznie długie]
Date: 9 Apr 2004 09:16:16 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 97
Message-ID: <2...@n...onet.pl>
References: <c54lco$pj5$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1081494976 24965 213.180.130.18 (9 Apr 2004 07:16:16
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 9 Apr 2004 07:16:16 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 153.19.68.214, 192.168.243.37
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0; .NET CLR 1.1.4322)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:264814
Ukryj nagłówki
> vonBraun <i...@s...pl> napisał(a):
>
> > > vonBraun <i...@s...pl> napisał(a):
> > >
> > > > Świadomość i wolny wybór to dwie różne rzeczy,
> > >
> > > Tak różne, jak komputer i procesor, to fakt.
> > > Tyle, że wolny wybór jest jednym z bardzo ważnych składników świadomości.
> > > Jeśli bowiem założymy, że mamy zdolność do zdawania sobie sprawy z tego,
> co
> > > się dzieje,
> >
> > To tak. To jest śwłaśnie świadomość.
> >
> > > przy równoczesnej możliwości kontroli własnego zachowania,
> > > choćby w niewielkim zakresie, to mamy świadomość.
> > To nie.
>
> A własnie, że tak. Doskonale wiessz, że nawet psychologicznych definicji
> świadomości jest kilkanaście. Co szkoła, to teoria. Zgody nie ma.
> Przytoczę Ci na przykład taką postać: "W najszerszym ujęciu świadomość ma 5
> składowych: stan czuwania; świadomie przeżywane treści; zorganizowanie tych
> treści w pole świadomości; zdawanie sobie sprawy z doznawania treści;
> świadomą kontrolę zachowania."
>
> Zwróć uwagę na ostatni, piąty podpunkt.
>
> > Psychiatra ocenia przyłóżkowo czy pacjent jest "świadomy"
> > i stwierdza, że nie i że jest w stanie komy.
> > Nie reaguje na bodźce - czyli nie kontroluje w ŻADEN sposób
> > swojego zachowania.
>
> Dlatego pisałem, o choć "częściowej i w niewielkim zakresie, zdolności do
> kontroli"
>
> Stan komy to własnie stan ograniczonej świadomości. Podobnie, jak stany
> okołosenne i transowe.
> Nie mylić z prawnym określeniem "ograniczonej poczytalności"
>
> Reakcja na bodźce decyduje o uznaniu człowieka za żywego, bądź martwego.
> Zdolność do przetworzenia tych bodźców i zareagowanie w sposób DOWOLNY, a
> nie automatyczne, decyduje o uznaniu za istotę świadomą. W stanie śpiączki
> trudno jest mówić o zachowaniu pełni świadomości. Właśnie brak kontroli,
> czyli wolnej woli, decyduje o tym, że jest to stan pogranicza.
>
> Pozdrawiam,
> Darek.
>
> PS. Przypomniała mi się starożytna anegdotka o tym, jak to Platon z
> Arystotelesem próbowali zdefiniować człowieka.
> Platon powiedział, że człowiek to takie dwunożne zwierzę. Arystoteles
> przyniósł mu kurę. Platon zawęził: "dwunożne, bezpióre zwierzę".
> Arystoteles oskubał ptaka. Platon dodał: "dwunożne, bezpióre zwierzę o
> płaskich paznokciach"
> :)
To interesujące co piszesz ponieważ warto zastanowić się czy takie
rozumienie świadomości jako "stan czuwania"
jest sprowadzalne do "zdolności sprawowania świadomej
kontroli". W przedstawionym przykładzie z komą wydaje się
że jest to sprowadzalne, niemniej warto zastanowić się
czy istnieją sytuacje w których warto je od siebie
odróżniać. Czy pozwala nam to opisać jakąś unikatową
klasę zjawisk. Gdy pisałem post o świadomości
pominąłem ten aspekt w przekonaniu, że te dwie rzeczy
się kontaminują. Byłoby dla mnie interesujące
czy potrafisz wykazać użyteczność takiego rozróżnienia.
(Być może trzeba jednak dodać ten aspekt)
Co do zacytowanej definicji - sądzę że o użyteczności
pojęcia decyduje jego specyfika. Gdy pojęcie
jest zbyt szerokie
opisuje "wszystko" i spada jego użyteczność.
W poście, który napisałem sugeruję, że tylko
ujęcie świadomości, które odwołuje się do
do świadomego przeżywania treści procesów psychicznych
jest niesprowadzalne do innych terminów
bądź zjawisk.
W większości są to zresztą zjawiska
które nie wymagają tej właśnie
"zdolności do uświadamiania treści"
i dają się modelować przy pomocy
choćby maszyn matematycznych.
Zatem mogę zgodzić się na takie
wielokrotne skontaminowanie różnych rzeczy,
ale wolę poszukać wśród tych
aspektów świadomości tego,
który jest najważniejszy,
czy najbardziej specyficzny.
pozdrawiam
vonBraun
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|