Data: 2007-12-17 15:35:46
Temat: Re: Filtry Brita - jeszcze, ale może jakiś negatyw?
Od: "Jackare" <jacek.leszczuk_WYCIĄĆ...@i...pl_wyciąć>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bob" <r...@f...poland> napisał w wiadomości
news:fjuc4p$h9i$1@news.onet.pl...
> Zastanowiam się nad rozwiązniem filtru "dzbankoweg". Ale mam pewne obawy.
> Domyślam się że woda lecąca z mojego kranu to nie mineralka
> (warszwa-wschód ujęcie otwockie).
>
Pisałem i odpowiadano mi na ten temat w moim wątku sprzed kilku tygodni na
temat ł"upieżu" w wodzie.
Mam na ujęciu wody filtr dwustopniowy (1 stopień - sedymentacyjny do 5um,
drugi to węgiel aktywowany)
Pomimo tego w czajniku osadzał mi się kamień a na wodzie unosił się
"łupież".
Aby uniknąć spożywania tego świństwa lałem wodę z czajnika przez papierowe
filtry do parzenia kawy w ekspresie.
Grupowicze poradzili aby kupić filtr dzbankowy.
Kupiłem i uzywam go do napełniania czajnika.
Łupież i kamień zniknęły jak ręką odjął.
Nadal jest to woda a nie H2O jak po filtrach OO.
Kupiłem okurat dzbanek kenwood'a bo był w promocji. Producent okresla
skuteczność filtra na 30 dni lub 150 litrów zależnie od tego co nastąpi
wcześniej.
Póki co jestem zadowolony.
--
Jackare
|