Data: 2003-05-02 13:41:52
Temat: Re: Gajowiec żółty... ekspansywne
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Piotr Siciarski" <p...@r...pl> wrote in message
news:b8tolk$ark$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Cóż. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale ostatnim etapem wprowadzania
> _niektórych_ leków na rynek jest badanie efektu placebo. Tzn. podaje się np.
> 100 ochotnikom lek kompletnie bez działania (np. cukier w proszku w formie
> pigułki) i opowiada co powinno się po tym poprawić w funkcjonowaniu
> organizmu, oraz 100 innym ochotnikom lek z określoną substancją czynną,
> także opowiadając co ma się stać. Po określonym czasie prowadzi się
> kompleksowe badania, po których np. wychodzi, że:
> 10 osobom, którym podawano cukier, stan zdrowia się poprawił,
> 90 osobom, którym podano lek właściwy, stan zdrowia się poprawił.
> Z tego wyciągamy wnioski, że lek działa w _około_ 80
> (90-10placebo)przypadkach.
Oczywiscie masz racje i sa to rzeczy powszechnie wiadome. Jednoczesnie
zwroc uwage, ze:
a) Badan takiego rodzaju na chorych na choroby z duza smiertelnoscia
sie nie przeprowadza, bu uznaje sie, ze bylyby one nieetyczne. Ci, co
dostali placebo, mogliby bowiem umrzec nie otrzymawszy skutecznej
pomocy.
b) W zwiazku z tym do ludzi prowadzacych badania nad alternatywnymi
sposbami walki z rakiem trafiaja na ogol ludzie, ktorych przypadki
medycyna oficjalna uznala za beznadziejne, a wiec przypadki najciezsze.
c) Ludzie tacy, jak np. doktor Burzynski, targani sa po sądach.
d) jesli jakis srodek nie byl przebadany w sposob opisany przez Ciebie,
medycyna oficjalna uznaje go za nieefektywny (bo nie ma zadnych dowodow,
ze jest efektywny - jest to nonsensowna "logika").
e) Wykazana badaniami skutecznosc roznych srodkow na raka i tak stoi
pod wielkim znakiem zapytania ze wzgledu na sposob diagnozowania raka.
W USA ze wzgledu na mozliwosc podania do sadu przez pacjenta ktory mial
raka, a nie zostal wlasciwie zdiagnozowany, w kazdym przypadku, kiedy
zachodzi chocby cien podejrzenia ze to rak, uznaje sie ze to rak. Na skutek
tego statystyki mowiace ile to procent chemoterapia, naswietlania itp. wyleczyly,
sa strasznie naciagniete (a grupy porownawczej z placebo nie ma - patrz
punkt (a)).
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|