Data: 2008-10-14 10:22:58
Temat: Re: Gdyby Koniec Swiata
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ale czytaj to co napisał człowiek i do tego się odnoś.
właśnie
a co człowiek napisał? Sprawdź:
"spit" <s...@N...gazeta.pl>
news:gd0mka$jal$1@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:gcuqss$lq2$1@inews.gazeta.pl...
>> "spit" <s...@N...gazeta.pl>
>> news:gcth3k$cmv$1@inews.gazeta.pl...
>>> "Robakks" <R...@i...eu>
>>> news:gcssbq$nvq$1@news.interia.pl...
>>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>>> news:gcspj9$7h4$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> "Ikselka" <i...@g...pl>
>>>>> news:a97y9rp6uxg$.wrg90va1cy34$.dlg@40tude.net...
>>>>>> Dnia Thu, 9 Oct 2008 15:48:19 -0700 (PDT), j...@p...onet.pl
>>>>>> napisał(a):
>>>>>>> (...)a przecież ewolucja
>>>>>>> ma jeden cel: przetrwanie jednoski w jak najlepszych warunkach.
>>>>>>> ona jest ciągła, nieustanna.
>>>>>>> jakby nie widziała, że wcale nie trzeba walczyć,
>>>>>>> że dążenie i cel jest już określony.
>>>>>>>
>>>>>>> tym celem jest boskość.
>>>>>> Super :-)
>>>>>>
>>>>>> PS. Cześć, Jacku. Kolejna perełka, tym razem nie na "poezji" :-)
>>>>> Nie ma celowości bez podmiotowości siły sprawczej.
>>>>> Mówienie o celu ewolucji jest więc przenośnią - ewolucja nie jest
>>>>> istotą, nie może więc mieć własnych celów, podobnie jak na przykład
>>>>> wiatr. To ludzkość może mieć cel osiągania boskości i ludzkość
>>>>> może ten cel realizować poprzez sterowanie ewolucją rozwoju
>>>>> psychicznego i odkrywania prawd obiektywnych.
>>>>> pozdrawiam serdecznie :) (:
>>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>> Podam konkretny przykład łucznika i strzały.
>>>> Łucznik naciąga cięciwę i wypuszcza strzałę. To zamysł wdrożony w czyn.
>>>> Gdy chce by strzała trafiła w tarczę to kieruje zwrot w cel.
>>>> Ruch strzały to ewolucja.
>>>> Ewolucja (zmiana położenia) nie jest istotą i nie ma celu.
>>>> Cel miał podmiot (łucznik). Strzała jest deterministyczna.
>>>> Człowiek (istota myśląca) może pokrzyżować osiągnięcie celu przez
>>>> bezwładną strzałę, stosując w odpowiednim czasie i miejscu - przesłonę.
>>>> Strzała trafi wówczas w przesłonę, a nie w cel - a ewolucja lotu strzały
>>>> zakończy się fiaskiem. :-)
>>>> Ludzie ludziom robią wodę z mózgu wpływając na ewolucję psychiczną o
>>>> nazwach: stagnacja i degradacja. To prawda obiektywna. Stosują zasłony.
>>>> Na szczęście są także ludzie rozwijający mądrość i to do nich należy
>>>> przyszłość:)
>>>> Edi:)
>>>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
_________1_________
>>> Pisał Pan "rzeczy się nazywa"....a zjawisk/procesów się nie nazywa?
>> hehe
>> zjawiska/procesy TEŻ SIĘ NAZYWA. Rzeczą (filozoficzną) są wszystkie
>> DESYGNATY rzeczowników,
>> czasowników, przymiotników, przyimków, przysłówków, zaimków,
>> onomatopei, synboli itd.
>> KAŻDY DESYGNAT SŁOWA JEST RZECZĄ
> Ok :-)
>
> Jakie,w dzisiejszych czasach, są obowiązujące reguły przyjmowania desygnatu
> za rzeczywisty lub abstrakcyjny?
1.1 To zależy w jakiej dyscyplinie. Na przykład w telekomunikacji rzeczywistym
desygnatem numeru telefonu i nazwiska jest zgodność aktualna tej pary.
Wyszukuje się w Książce telefonicznej numer telefonu przypisany do nazwiska
i sprawdza w trakcie udanego połączenia, czy występuje tożsamość.
Desygnatem słowa pisanego jest konkretna osoba o konkretnym nazwisku.
W każdym obszarze ludzkiej aktywności mogą być inne reguły uznawania
desygnatu za rzeczywisty np. data i godzina. Czy dzisiaj gdy to piszę rzeczywiście
jest wtorek 14 października 2008 roku? O tym fakcie przypominają miliony stron
internetowych na świecie w różnych językach, ale nie dla wszystkich ta umowa
jest oczywista. Osoby obłąkane odrzucają oczywistość, a więc nie uznają
desygnatu za rzeczywisty. Z takimi nie ma możliwości cokolwiek ustalić
wspólnego.
> Wracając do "ewolucji" rozumiem Pana powód nie przypisywanie jej celu :-),
> Wypowiada się Pan jak zwolennik Reizmu i unika Pan hipostazowania,
> ale jestem ciekawy jak tłumaczy Pan podmiotowość każdego ze składników
> Trójcy Świętej?
1.2 Twórcy teorii Trójcy Świętej giną w mrokach historii. Nie wiadomo kto
pierwszy użył tej nazwy i nie wiadomo co miał na myśli, bowiem nie został
upubliczniony OPIS desygnatu tego pojęcia. W tych okolicznościach wskazówką
mogą być słowa z Pisma o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga.
Bóg Ojciec
Syn Boży
Duch Święty
W skrócie i w przybliżeniu można napisać tak. Człowiek stworzony na
podobieństwo Boga przejawia 3 cechy:
świadomość, zamysły, pomysły - odpowiednik Boga Ojca
podświadomość, ciało, instynkty, mechanizmy, kody - odpowiednik Syna Bożego
nadświadomość, siła, energia, moc - odpowiednik Ducha Świętego
Trzy w jednym.
> ...a jak będzie z celem fotonu?
> ...a jak będzie z celem procesu,doświadczenia?
> Foton ponoć znaczy światło z greki,ale w nauce oznacza _cząstkę_
> elementarną bez ładunku elektrycznego, momentu magnetycznego,bez masy
> spoczynkowej,której gołym okiem nie widać.
>
> "Cel doświadczenia" nie "bije" po oczach,bo przydawka dopełniaczowa
> "narzuca" przestrzeń rozważań jako "historyczna przyczyna celu".
> Świadome mieszanie przestrzeni rozważań jest niczym nadzwyczajnym.
> Pan zasygnalizował _przenośnie_ z czym się zgadzam , ale dalej zrozumiałem ,
> że zaleca Pan nie używanie tego typu relacji,
> co już pośrednio ogranicza człowieka mającego korzenie w dwóch światach.
> ;-P.
1.3 Foton to znakomity przykład ewolucji nowomowy, a więc mamy sytuację gdy
nazwa oderwała się od desygnatu i zaczęła "żyć własnym urojonym życiem".
Zaczęło się od Maxwella, który opracował domyślną teorię elektromagnetyzmu,
konsekwentnie zapisaną wzorami. Teoria została potwierdzona empirycznie -
stała się więc OPISEM rzeczywistości: c=1/sqrt(mi0*epsilon0)
Zdefiniowano energię fali E=hv
Powstało pytanie: czy widmo ciała świecącego jest ciągłe? Nie znano wtedy jeszcze
mechanizmu emisji
fali e-m wywołanej zmianą orbity elektronowej.
Zasadność pytania dotyczyła energi emisji źródła. Gdyby widmo było ciągłe,
to źródło musiałoby mieć nieskończoną energię - co kłóciło się z logiką.
Max Planck opracował wzór, który wyjaśniał, że widmo nie może być ciągłe,
a pojedyncza, średnia porcja energii została nazwana słowem FOTON.
Widmo więc oglądane przez mikroskop powinno składać się z barw rozdzielonych
przerwami. Badacze
lubią sprawdzać teorie, zaczęto więc oglądać
widma różnych ciał przez mikroskop i wykryto wiele ciekawych zjawisk m.in
prążki absorbcyjne i emisyjne. Tak zrodziła się spektrometria i spektrografia.
Ale to dygresja. Wracając do tematu fotonu.
"Podczas skokowej zmiany lokalizacji elektrona w niejednorodnym polu energetycznym -
uwalnia się w
określonych warunkach pojedynczy impuls
elektromagnetyczny. Tę porcję energii nazywa się foton."
Długość fali fotona nie musi znajdować się w obszarze światła widzialnego,
a więc źródłem fotonów jest każde źródło fali e-m, na przykład telefon
komórkowy. Pojedynczy sinusoidalny impuls fali e-m to właśnie foton.
Jeden przeskok elektrona = 1 foton
Miliard przeskoków elektrona = 1.000.000.000 fotonów
_________2_________
>>> Pisze Pan o mądrości....
>> oczywiście: prawda, adekwatność i konsekwencja to filary mądrości
> Czy dobrze to odbieram?
> prawda, adekwatność i konsekwencja , mądrość - może posiadać desygnat w
> abstrakcji
> filar - posiada desygnat rzeczywisty
> Całość nie tworzy przenośni bo początek i koniec należy do jednej
> przestrzeni,
> ale przenośnią jest stwierdzenie przerwane: prawda, adekwatność i
> konsekwencja to filary
Możesz sobie stworzyć dla swoich potrzeb taką teorię, w której oderwane od desygnatów
nazwy:
"prawda, adekwatność, konsekwencja , mądrość" znaczą
zupełnie co innego niż znaczą i nadać im zgodnie z Epimenidesową
nomenklaturą przezwisko: "przenośnie". To klasyka postmodernizmu.
Używając takich epitetów i projektując je do swojego zewnętrza - "pierzesz
ludziom mózgi" kwiecistością formy bez treści.
_________3_________
>>> nie neguje świadomości...
>> świadomość to STAN PRZESTRZENI międzyatomowej a myślenie
>> to zakłócenie tego stanu. Emocje są zaburzeniem stanu świadomości
>> utrudniającym lub uniemożliwiającym myślenie.
> ...no jasne przestrzeni międzyatomowej ;-)
> jak atom u Pana nie ma rzeczywistego naocznego desygnatu
> to może Pan "bujać" w abstrakcji sprawiając wrażenie "bujania" w
> rzeczywistości.
> ...normalnie tak rozumując można dostać rozdwojenia jaźni...;-P.
Dla mnie oczywistością jest chemia, tablica Mendelejewa, liczba Avogardo,
wzory chemiczne (np. H2O), zjawiska optyczne, zjawiska elektromagnetyczne itd.
- z których jednoznacznie wynika, że struktury obdarzone masą są korpuskularne.
Pomiędzy korpuskułami występuje przestrzeń. Innej możliwości nie ma.
Przestrzeń pomiędzy korpuskułami kumuluje energię, a świadomość to stan
energetyczny tej przestrzeni.
_________4_________
>> Świat realny doświadcza się za pośrednictwem 6-ciu zmysłów:
>> wzrok, słuch, węch, smak, dotyk, równowaga.
> Czy dla Pana istnieje efekt końcowy ...redukcja "wszystkiego" co jest rzeczą
> pewnej przestrzeni do jednej wszechrzeczy?
oczywiście, że tak
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"jedna wszechrzecz" = znane + nieznane
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
W tym wzorze zawarte jest WSZYSTKO :)
_________5_________
>> To czego się nie doświadcza jest domysłem rozpoznawanym 7-mym
>> zmysłem o nazwie UMYSŁ.
> ...czyli UMYSŁ "buszuje" w nadprzestrzeni rzeczywistości ;P.
> Czy tu aby nie chodzi o to ,aby na siłę wyznaczać podmiot w relacji
> rzeczywistości z abstrakcją?
> Czy człowiek byłby człowiekiem bez urojeń?
hahaha
To kwestia kategoryzacji.
Terencjusz zasłynął powiedzeniem: "człowiekiem jestem - nic co ludzkie
nie jest mi obce". Gdy ktoś chce urojenia przypisać jako cechę świadczącą
o człowieczeństwie - to może to zrobić bo ma wolną wolę, ale wówczas
konsekwentnie musi określić co ma na myśli używając tego słowa, a więc
czy do urojeń zalicza również pomysły, zamysły, plany, wymysły, idiotyzmy,
bełkot, nowomowę, intuicję, wyobraźnię itd. By to określić potrzebuje UMYSŁU.
Jeśli go nie posiada - to nie określi. :-)
_________6_________
>> Przykład:
>> realny jest post na ekranie, a autor posta jest domysłem.
> ...a co jeśli ktoś w realności jest bardziej ortodoksyjny i z tego realne
> jest dla niego światło układające się w "domyśle" w tekst,
> bo domyśla się występowania sytuacji kiedy post pisany na grupie
> dyskusyjnej jest po polsku,
> a przypadkowo "czytany" nie przez Polaka,który formalnie potrafi rozróżnia
> posty na takich grupach.
Pisząc: "realny jest post na ekranie, a autor posta jest domysłem.",
miałem na myśli, że realny jest post na ekranie, a autor posta jest domysłem.
Gdy rozpoznam ne ekranie tekst w obcym języku, to autor także będzie
domysłem. Post JEST na ekranie, a domysł ISTNIEJE w wyobraźni.
JEST i ISTNIEJE - to słowa klucze.
_________7_________
>> Domysł może być trafny lub fałszywy, a ten fałszywy nazywa się TEORIA.
> Czy po przytoczeniu wcześniejszego przykładu stwierdzenie "realny jest post
> na ekranie"
> można zdanie zacytowane nazwać TEORIĄ?
"realny jest post na ekranie"
Gdy czytasz te słowa z innego nośnika niż ekran - to tekst ten jest teorią.
Gdy ktoś czyta Ci ten tekst, a nie widzisz ekranu - to tekst ten jest teorią.
Gdy czytasz wprost z ekranu ten tekst - to falsyfikujesz treść słów.
Sam sobie możesz potwierdzić prawdziwość OPISU: ekran, tekst, treść,
a więc sam sobie możesz potwierdzić desygnaty użytych słów.
_________8_________
>> Trafny domysł nazywa się OPIS i jest odwzorowaniem rzeczywistości w
>> umyśle.
>> Oczywiście w TEORIACH pełno jest fałszywych domysłów np.
> No tak jedno jabłko plus jedno jabłko równa się dwa jabłka,
> ale jak Pan trafi na genetycznie zmodyfikowaną gruszkę wyglądającą jak
> jabłko to OPIS nie będzie TEORIĄ do momentu spróbowania.
Nazwa nie ma smaku. Nazwy jabłko i nazwy gruszka się nie je.
Je się owoce, które SĄ. Nazwy ISTNIEJĄ w świadomości i pamięci.
Gruszka o kształcie jabłka geometrycznie jest 'jabłkiem' a fizycznie 'gruszką'.
Tu nie ma sprzeczności a wyłącznie to o czym pisałem wcześniej:
"Świat realny doświadcza się za pośrednictwem 6-ciu zmysłów:
wzrok, słuch, węch, smak, dotyk, równowaga."
Wzrok dostarcza informacji o geometrii obiektów reala, a smak o chemicznych
własnościach tych obiektów.
_________9_________
>> "foton wykazuje się sporą przypadkowością"
>> zapamiętaj:
>> W martwej naturze nie ma przypadkowości - JEST pełny determinizm.
> Nie wiem co Pan rozumie przez martwą naturę ,ale pewnie abstrakcyjne byty.
> ;-P
Chemia nieorganiczna to dobry przykład martwej natury.
Podobnie fizyka w całej swej bezpodmiotowej relacji: siła => praca
_________10_________
>> Przypadkowość występuje wyłącznie jako przejaw życia i jest konsekwencją
>> WOLI podmiotu, który dokonuje WYBORU: ruch czy bezruch, działanie czy
>> brak działania. Wola i instynkty sterują również siłą i zwrotem działania.
> ...czyli wpływając znacząco na innych stajemy się ich "podmiotem"
> jednocześnie odbieramy im moc(tu czai się alef w ukryciu) wolnej woli
> zwiększając moc naszej,
> asymilujemy innych dzięki przestrzeni abstrakcji bez kosztownej wojny.
> Czy chronić innych czy przejmować ich moc?
> W "Gwiezdnych Wrotach" jest taka rasa "Ori" która tą mocą się żywi. :-)
hehehe ;D
Rzucamy dziecku piłkę. Raz złapie, raz się uchyli, raz odbije, a innym razem
stoi w bezruchu. To nie my jesteśmy podmiotem rzucając, ale dziecko
reagując na zdarzenie według własnego widzimisię.
Martwa natura zawsze reaguje tak samo.
Ty napisałeś o manipulacji, a więc tresowaniu dziecka by zachowywało się jak automat
zgodnie z wolą
"podmiotu".
Kwestia świadomości.
człowiek: złapałem piłkę bo tak chciałem - takie są reguły tej gry
automat: nie wiem dlaczego łapię piłkę
automat jest fanatykiem. Nie uświadamia sobie, że steruje nim podświadomość
zaprogramowana przez inny "podmiot" (SYSTEM).
_________11_________
>> Innym przykładem na domysł są na przykład takie pojęcia jak:
>> pole magnetyczne,
>> pojemność kondensatora,
>> spersonifikowana samoświadomość osobnicza JA.
>> - Tych rzeczy nie wykrywa się zmysłami lecz umysłem.
> ...a to są według Pana domysły prawdziwe czy fałszywe,tzn.czy stanowią OPIS
> czy TEORIĘ rzeczywistości?
Teoria sfalsyfikowana staje się opisem.
JEST w Paryżu wieża Eifla <= to teoria
ISTNIEJE w świadomości zdanie "JEST w Paryżu wieża Eifla" <= to falsyfikat
Teoria staje się opisem, gdy ktoś pojedzie do Paryża i zobaczy tę wieżę.
To potwierdzenie nazywa się falsyfikacja.
Dokładnie tak samo można falsyfikować domysły o których mowa:
pole magnetyczne, pojemność kondensatora, spersonifikowaną
samoświadomość osobniczą JA.
_________12_________
>> Od starożytności wiadomo, że odcinek jest uporządkowanym zbiorem
>> punktów,
> No właśnie ;-) w "Gwiezdnych Wrotach" jest też rasa "Pradawnych" ,którzy
> choć ostatecznie "wzeszli" i przez "Tau'ri"(ludzi),
> są postrzegani jak niedościgniony cel,to popełniali sporo błędów.
> np.okazało się ,że w swojej złotej epoce materialnego życia "zostali pobici"
> przez "prymitywnych" "Wraith",
> którzy mieli inaczej uporządkowane podejście do życia.
12.1 Podałeś dobry, historyczny przykład stosunków społecznych:
"martwi nie mają racji"
Gdy plemię pasterskie założy cywilizację budowania, w której to cywilizacji
nie ma zbrojeń i mordu, a jest piękno i przyjaźń
i gdy to plemię wraz z ich kulturą i zasadami zostanie bestialsko wyżęte przez
inne plemię wojowników,
to wyciąganie wniosku, że lepiej być mordercą niż zamordowanym mobilizuje
do wyścigu zbrojeń i agresji na słabszych.
Klapki na oczy i drang,drang,drang z jedną myślą: władzy i bogactw.
Nic innego się nie liczy - homo homini lupus...
To żałosny ale prawdziwy obraz rzeczywistości historycznej w której psychopaci
sprawują władzę nad narodami.
> Kto mi zabroni stworzyć definicję odcinka jako podstawy wymierności?
> U Pana w Re1przestrzeni punkt ma wymiar ,a u mnie odcinek ,jest podstawą
> wielkości niezerowej,
> tylko że u mnie dodatkowo przestrzeń jest nieograniczona w wymiarze,
> dzięki temu zabiegowi całą Pana Re1 przestrzeń można u mnie sprowadzić
> do 1 odcinka.
12.2 "Od starożytności wiadomo, że odcinek jest uporządkowanym zbiorem
punktów," <= ten fragment zdania mówi o intelektualnym dorobku ludzkości.
Nie jest to mój wymysł lecz powtórzenie tego co odkryli przede mną mądrzy
ludzie. Ludzie za pomocą słów potrafią przekazywać sobie mądrości. Gdy ktoś
zrozumie ten zapis to wie, że odcinek jest uporządkowanym zbiorem punktów.
Gdy ktoś nie rozumie - to nie wie.
Proste :)
_________13_________
>> Od starożytności wiadomo, że odcinek jest uporządkowanym zbiorem
>> punktów, posiadającym punkty brzegowe, a więc punkt pierwszy i ostatni.
>> Odcinek jest ciągły i ma nieskończoną
>> ilość punktów, a punkt pierwszy i ostatni wyróżniają się.
> U mnie odcinek wymiernie możne dzielić się na odcinki o mocy Alef0.
> Jak Pan dzieli jabłko to Pan odejmuje muchy?
To dobry przykład na "pieprzenie bez sensu" a więc urojenia nowomowy.
Słowa "moc Alef0" nie mają żadnego desygnatu są więc formą bez treści,
a więc BEŁKOT. Gdybyś napisał:
"U mnie odcinek wymiernie możne dzielić się na odcinki o koluaży pi14."
- to to zdanie byłoby równie idiotyczne jak to z użyciem "moc Alef0".
Mowa by mówić...
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem i pisz na temat:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~
Od starożytności wiadomo, że odcinek jest uporządkowanym zbiorem
punktów, posiadającym punkty brzegowe, a więc punkt pierwszy i ostatni.
Odcinek jest ciągły i ma nieskończoną ilość punktów, a punkt pierwszy
i ostatni wyróżniają się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~
W tym zdaniu nie ma żadnych ozdobników "moc" rodem z oszołomskich,
odmóżdżających teorii.
_________14_________
>> Analogia do rzeczywistości jest oczywista bowiem zbiory nieskończone są
>> symetryczne, co nie raz już wykazywałem w swoich OPISACH.
>> Teoria o braku końca nieskończonej rzeczywistości - jest fałszywa.
>> To błędny domysł - niezgodny z faktami.
>> Pomiar pozornie nieskończony w jednym wymiarze faktycznie jest
>> skończony w wymiarze wyższym np. nieskończona ilość odcinków
>> o długości "a" tworzy skończone pole o powierzchni "a^2", a więc
>> pole jest nieskończoną długością posiadającą pierwszy i ostatni element.
> Jaki jest ostatni element(cyfra) liczby wyrażającej pole koła dla np.R=1/2?
Tu znów kolejny przykład uciekania od tematu. Jeśli nie rozumiesz zdania:
"pole jest nieskończoną długością posiadającą pierwszy i ostatni element"
to napisz: nie rozumiem, a nie twórz kolejnego piętra w wieży bez fundamentów.
Pisałem już, ale powtórzę:
ostatnim elementem zbioru nieskończonego jest ten, który człowiek wybierze sobie jako
ostatni,
bowiem suma nie zależy od kolejności składników.
Liczba Pi to suma nieskończona
Pi = 3 + 1/10 + 4/10^2 + 1/10^3 + 5/10^4 +...
Gdy człowiek zsumuje wszystkie składniki oprócz 4/10^2 i na końcu doda
ten składnik 4/10^2 - to ten składnik będzie ostatnim.
Więcej już nie doda bo więcej nie ma. Gdyby dodał to liczba nie byłaby Pi.
_________15_________
>>> Żyjący człowiek to nie tylko kupa materii,a jeśli tak Pan nie uważa to
>>> jest Pan prawdziwie/obiektywnie/rzeczywiście(proszę sobie wybrać)
>>> niewierzący.
>> Żyjący człowiek to ciało i duch. Tysiące razy to powtarzałem i nie widzę
>> potrzeby by prostować pomówienia. Kwestia wiary nie ma tu nic do rzeczy.
>> Duchowość człowieka to nie jest kwestia wierzenia w cokolwiek lecz
>> odkrywania swojego jestestwa, poznawania psychiki i konfrontacji z innymi.
> ...a co popycha do drogi w nieznane z wyznaczonym celem,którego
> nie widać,a który wynika z rozumowania?
Sprawdź co Ciebie popycha i napisz. :-)
Domyślnie: podświadomość, świadomość i nadświadomość w odpowiedniej proporcji.
Automaty
zaprogramowane w jedynie słusznej wierze
nie są świadome co ich popycha. "Ojciec prać? - prać!!!" :-)
_________16_________
>>> Dla Pan jest tylko rzeczywistość doświadczalna - rzeczowa,
>>> a więc nie ma u Pana miejsca na metafizykę.
>> To oczywiście fałszywa teoria, a więc domysł niezgodny z prawdą
>> obiektywną.
>> Tego rodzaju domysły źle służą sprawie, bowiem kreują fałszywe świadectwo
>> przeciw bliźniemu. Socjopaci, których intencją jest stagnacja i degradacja
>> stosują takie personalne pieniactwa w celu oszołomiania i ogłupiania
>> społeczeństw. Pieniactwa personalne i konfabulacje odwracają uwagę
>> od meritum - są więc wspomnianą wcześniej zasłoną. To blokery.
> Przynajmniej napisał Pan coś więcej niż ostatnio....choć przy Pana
> wcześniejszej definicji TEORII , fałszywa teoria brzmi jak masło maślane,ale
> ważne ,że część treści potrafię rozszyfrować. ;-)
Teoria o mocach Alef nie tylko jest fałszywa ale jest równocześnie samozaprzeczająca
się, lecz
fanatycy nie mogą tego odkryć bo są
zaprogramowani że paradosy są świętością w tej religii.
_________17_________
>>> Nie wierzy Pan w Boga i zachowuje jak Żyd,który postawił złotego
>>> cielca(Re1) bo brakło mu ducha.
>>> Nie wierzy Pan w duchowość...stąd zrozumiały brak upodmiotowienia
>>> zjawisk.
>>> Nie wierzy Pan w miłość....ale zaraz zaraz kto tu cały czas pisze na
>>> naszej klasie "Miłość Ci...."
>>> Ja rozumiem ,że kiedyś lubił Pan udawać,ale czy z tego co Pan pisze nie
>>> wynika,że to udawanie stało się nieświadome?
>> Bełkot :-)
>> Tośmy sobie pogadali.
>> Napisz chociaż czy zrozumiałeś choć jedno słowo, bo jeśli nie
>> - to nie ma sensu bym odpisywał na nakręcającą się spiralę
>> Epimenidesowych pomówień. Edward Robak* z Nowej Huty:)
> Starałem się jak tylko mogłem .
> Jeszcze długa droga przede mną ;-)
> Mam nadzieję że to nie koniec.
Ano zobaczymy czy pódziesz na twórczy dialog czy destruktywną propagandę
samozaprzeczającej się teorii mocy bogów alefów.
Zobaczymy, czy pójdziesz na potwierdzanie zgodności czy kreowanie kolejnych
dziesiątków podwątków
komentarzy do komentarzy z jedynym celem rozmydlenia
oczywistości i kreowania personalnych insynuacji.
Wybór należy do Ciebie anonimie o nicku "spit" :-)
Edward Robak* z Nowej Huty:)
|