Użytkownik "Wujek Józek" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dqomc3$vtn$1@news.onet.pl...

> Oczywiście, po zastosowaniu molestowania polegającego na chwyceniu za
> rękę dziewczyny, która wcale nie ma ta to ochoty, kiedy to tylko
> facetowi wydawało się, że uzyskał zgodę, poprzez nieświadomie
> tendendyjne interpretowanie odbieranych sygnałów.

- ja pisałem o tym jak dziewczyna ma na to ochotę. Wszystko wyszło od tego
założenia
ale nie zauważyłeś, mimo, że kładęłm na to nacisk. Nie wczułeś się. Już samo
rozpoczęcie rozmowy odbywało się pod warunkiem, że laska zdradza ewidentne
oznaki zainteresowania. Skoro ma ochotę pogadać i wszystko ładnie idzie i
widać następne oznaki to po jakimś czasie można się dotknąć bez szczególnej
za tym intencji, potem, dłużej, dalej itd. Naturalny rozwój wypadków prawie
bez ryzyka na który laska czeka - tylko kwestia odpowiedniego tempa i
warunków. Czy to takie trudne?
Jeśli Twój dotyk laski odbierają jako molestowanie to Twoj problem - na
dotyk fajnych kolesi czekają... Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że
paradoksalnie fajni faceci nie potrzebują "uzyskiwać zgody" - jak to
wyraziłeś - i dlatego między innymi są fajni. Mówiąc inaczej - samo to, że
potrzebujesz pozwolenia automatycznie determinuje, że Twój ruch będzie
odebrany jako molestowanie. Jeśli w głębi sam wierzysz, że na to nie
zasługujesz i że zostaniesz odrzucony to automatycznie tak będzie.
Wyciągnięcie rączki bez przekonania, z poczuciem
niższości i z wypatrywaniem oznak akceptacji to pewny strzał w pysk za
molestowanie.


> Tym bardziej, że
> zwykle faceci są bardziej aleksytymiczni od kobiet i często błędnie
> rozpoznają cudze wyrazy emocjonalne.
> Poza tym, proces, który u zwykłego człowieka trwa 2 lata był tam
> przeprowadzany w godzinę.

- po max 30 minutach laska już wie doskonale czy chce się ze 'zwykłym
człowiekiem całować czy nie.