Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:48bef051$1@news.home.net.pl...

> Ten jednolity strój, który tak Cię wkurza, jest zwyczajnie po to, żeby
> dzieciaki się przebierały. Bo jak wolno w zielonych, to i róż, białe, z
> cekinami... 'a nie chce mi się przebierać, bo te marchewkowe, co w nich do
> szkoły przyszłam, takie ładne/zapomniałam stroju' itd., itp.

Więc wystarczy dać widełki na kolory. Tak jak w stroju po szkole. Nikt nie
wymaga by wszystkie dzieci miały codziennie białą bluzkę i granatowe
spodnie. Nie czarne, nie ciemno zielone tylko GRANATOWE. (pomijam
umundurkowanie)

> Orka, serio, pytanie o podstawę prawną dla stroju na wf przekroczyło
> granicę absurdu. Bo, widzisz, równie dobrze możesz wywodzić, że czerwona
> kredka jest równie dobra jak ołówek, też się zmazuje ładnie i dobrze
> kreśli. I jedynie nauczycielska fanaberia zmusza do przynoszenia ołówka na
> matmę. Oraz zażądać pp dla ołówków. No to już śmieszne nie jest.

Złe porównanie IMO. Ołówek tak jak _strój na wf_ słuzy do dobrej pracy na
lekcji. Pani nie wymaga konkretnego koloru ołówka więc i nie powinna wymagać
koloru stroju. A czerwona kredka to tak jakby na wf przyszła w szpilkach ;-)

Sylwia