Data: 2008-09-09 19:12:53
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>> Robienia notatek też się trzeba nauczyć.
>
> Bez obaw.
> Idealnych notatek nauczyłam się robić dopiero na studiach.
> Gdy w końcu ... nikt tego ode mnie nie wymagał :)
>
Ale na jakimś doświadczeniu bazowałaś czy może zerkałaś innym przez
ramię co też oni tam skrobia na kartkach?
>
>> Tutaj chodzi o czytelność notatek, z których później dziecko ma się
>> uczyć,
>> powtarzać.
>
> I jeśli dziecko nie podkreśli daty na zielono, to już się nie nauczy
> poprawnie układu oddechowego żaby?
Takie podkreślenie pokazuje gdzie się zaczyna nowy temat, nowe
zagadnienie, nowy rozdział, ...
> Wiesz, mnie najlepiej uczyło się z notatek robionych na kolanie, z
> dopiskami
> tu i ówdzie, z własnymi rysuneczkami i wykresikami.[...] Jakie wnioski z tego
> wyciągniesz? Że naprawdę ten nauczycielski upór jest zawsze najważniejszy?
>
Że są osoby, które potrafią się w ten sposób uczyć i wiele osób, które
nie potrafią, którym trzeba wskazać drogę...
>> To się chyba tak szumnie nazywa "wszechstronny rozwój ucznia".
>
> Czyli co konkretnie? Bo gadasz teraz jak polityk ;-)
To znaczy, że jeśli się czegoś nauczył na jednym przedmiocie to
może/powinien to wykorzystywać na innym, że nauczyciel wspomnianej
plastyki także ma zwracać uwagę na to jak uczeń się wysławia i
zachowuje...itd...
> Odpadam :( Wytłumacz mi jak chłop krowie - w jaki sposób uczą porządku
> zielone podkreślenia dat i marginesy koniecznie na 2.3 cm, a nie na 2.5??
Przeczytaj jeszcze raz.
> do czego komuś jest w zeszycie taki porządek potrzebny, jeśli zeszyt służy
> tylko jemu samemu i to on decyduje w jaki sposób będzie mu się z niego
> najlepiej korzystać?
To może powiedz mi o jakim uczniu piszesz? Ile ma lat?
> Czy w szufladzie swojego dziecka też każesz mu
> segregować ołówki wg kolorów, a linijki wg długości, choć on woli mieć
> poukładane to wg własnego schematu (np. nowe i stare albo szkolne i
> domowe), bo tak mu jest wygodniej?
Nie, ale ołówki i kredki mają być w takim stanie żeby w każdej chwili
można było z nich skorzystać.
> I komu do czego są potrzebne. Jeśli uczniowi [...]
Z tego co widzę to twoim zdaniem uczniowi nic nie jest potrzebne. Ma on
wewnętrzny instynkt który mówi mu czego ma się nauczyć, co ma zrobić,
... w zasadzie to nie wiem po co chodzi do szkoły. Dałabyś dzieciakowi
książkę i sam niech sobie poczyta co chce.
> Jeśli nauczycielowi - to niech ON sobie zrobi
> takie, jakie będą jemu potrzebne.
A może nauczyciel i uczeń to jednak powinni współpracować,a nie zwalać
robotę jeden na drugiego?
>>> Płacą Ci chyba za to. Nauczycielowi też płacą za wykonaną pracę.
>> A może by tak przyjąć, że uczeń ma płacone w ocenach?
> Żartujesz?
Tak
>>> Za marginesy, podkreślenia, czas poświęcony na bieganie w poszukiwaniu
>>> nieszczęsnych spodenek nikt nie zapłaci ani uczniowi ani rodzicowi.
>
>> Są też rzeczy, za które nikt nie zapłaci nauczycielowi
>
> I tu postawię bardzo proste pytanie.
> Czy ktoś mu kazał iść na studia pedagogiczne?
[...]
I tu postawię proste pytanie?
Kto Ci kazał posyłać dziecko do _TEJ_ szkoły a nie innej?
> I jaka jest różnica, jeśli ten margines będzie w którymś z zeszytów o 2 mm
> szerszy?
Naprawdę to zależy od tego co ten nauczyciela zamierza na marginesie
umieścić.
Znam nauczyciela, który stawia na marginesach pieczątki.
>> Jeśli chcesz żeby w pokoju twoich dzieci był porządek to sobie
>> posprzątaj.
>> A jeśli nie masz czasu/ochoty to nie wymagaj tego od dzieci.
>> Tak?
>
> Trafiłaś w sedno. Sprzątam tam sama tylko wtedy, gdy straszny nerw mnie
> bierze. Ale i tak ostatnio mam coraz mniejszy wpływ na to, co się tam
> dzieje, bo okazuje się, że to, co ja uważam za bałagan, stanowi tzw.
> artytyczny nieład, w którym moje pociechy czują się najlepiej.
>
A ja nawet jak "nerw mnie bierze" to nie sprzątam rzeczy mojego dziecka.
pozdrawiam
Ania
|