Data: 2008-09-10 20:53:00
Temat: Re: Gdzie szukać info nt wymogu stroju WF
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ga8uu8$flu$1@news.onet.pl...
> Jagna W. pisze:
>
>> A więc jeśli nawet, to chyba bardziej logiczne byłoby podkreślenie
>> tematu, a
>> nie daty, prawda?
> Nie, ważne jest także to kiedy ten temat był przerabiany.
Ale dla kogoś innego nie musi to być AŻ podkreślone, bo pamięta datę w inny
sposób. Jesteś w stanie przyswoić taką możliwość? Rozszerz trochę bardziej
swoje belferskie horyzonty :)
>> Oczywiście, o tym też pisałam na przykładzie porządku w szufladzie. Nie
>> narzucam im swoich reguł.
> W szufladzie?
> Ja pytałam o półki, tam gdzie mają ubrania, zabawki, książ?i, ... wszystko
> to co ich.
Nie ma różnicy. Szuflada była tylko przykładem.
>> No dobrze, masz rację, ale czy możesz mi zatem powiedzieć, po co narzucać
>> takie zasady komuś, kto jednak sobie daje radę bez nich?
> A możesz mi powiedzieć ile jest takich osób? Jak ma się o tym dowiedzieć
> nauczyciel widząc dziecko po raz pierwszy na oczy?
Nie musi tego przecież od razu wiedzieć.
Wystarczy, że nie będzie z góry narzucał sztywnych reguł i ich bezwględnie
egzekwował, a jedynie raczej wspomagał uczniów na zasadzie rad, zaleceń,
sugestii. Czujesz różnicę?
>> To samo jest z zeszytem. Korzysta z niego uczeń, a nie nauczyciel.
> Nie prawda. Nauczyciel też czasem coś napisze w zeszycie ucznia. często po
> to by przeczytali to również rodzice.
Czy Ty aby na pewno poprawnie rozumiesz tu znaczenie słowa "korzystać" (w
sensie wyciągać z czegoś korzyść)?
>>> Szukamy sztucznych problemów?
>> Nie, pokazuję Ci do czego prowadzą absurdy i jak ruchoma jest ich
>> granica.
> Chyba twoje.
Ja nie wymyśliłam idei jednakowych marginesów i podkreśleń dla wszystkich,
więc to raczej nie moje.
>> A jakich jeszcze oczekujesz? Mnie (uczniowi) marginesy nie są
>> potrzebne,[...]
> w tym momencie podziękuję.
A proszę Cię bardzo :)
>> Wg własnych reguł czy pozwalasz mu sprzątać tak, jak jemu jest
>> najwygodniej.
> A co oznacza wygodne sprzątanie?
Dla kogo? Każdy ma przecież swoją własną definicję i własne potrzeby.
Jeśli nie rozumiesz takich prostych rzeczy, to przestaję się dziwić, że nie
rozumiesz moich argumentów.
>> W takim razie źle Cię zrozumiałam.
>> Ja nie sprzątam (z wyjątkami) i nie wymagam. Ich pokoje - ich królestwa
>> :)
> Jaieś wskazówki czy swoje uwagi chyba im dajesz?
Tak, ale nie stawiam im pał, jeśli uznają, że moje rady nie sprawdzają się w
ich przypadkach, bo wolą własny system porządkowania.
JW
|