Data: 2017-11-17 16:00:13
Temat: Re: Gęsie cycki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Animka pisze:
>> A u nas są ulice: Czekoladowa, Marcepanowa, Waflowa,
>> Karmelkowa, Piernikowa... Aż dziw, że tam nie mieszkam.
>
> A gdzie mieszkasz? W jakim mieście? Juz lepsze te ulice
> (a nawet miłe) niż jakichs partyjniaków.
> U nas to jest np. ulica Pory, Makolągwy (nie wiem skąd
> tą Makolągwę wytrzasnęli) i inne różne.
Makolągwa chyba wciąż jest bezpartyjna. I bardzo sympatyczna jako
patronka ulicy, przynajmniej w moim odczuciu. Takie nazwy ulic
lubię najbardziej. Na drugim biegunie są nazwy martyrologiczne.
Mieszkać na ul. Straszliwych Ofiar Okrutnego Drania -- brrr, tego
się ludziom nie robi.
W Warszawie jest ulica Okrzei. Stefana Okrzei. Już ponad dwadziaścia
lat temu jakiś lokalny rajca chciał ją "zdekomunizować". Bo Okrzeja
był socjalistą, jeszcze przed pierwszą wojną. Ale nie za to dostał
ulicę, tylko za zamachnięcie się na carskiego szefa policji. Drania,
więc przemoc niejako uzasadniona. Okrzeję za to powieszono (dziadek
mojej żony w czasie zamachu stał na czatach, też go złapano, ale nic
nie można było udowodnić, więc wypuszczono).
Wspomniany rajca był z tych oszczędnych, więc zaproponował nowego
patrona -- też Okrzeję. I też Stefana, czyli zmiana całkiem bezkosztowa.
Ten drugi Stefan Okrzeja był lotnikiem. Zginął młodo, we wrześniu 1939
roku, w wojnie obronnej. Tylko jednego dekomunizator nie wiedział --
obaj Stefanowie byli rodzonymi braćmi. Nie znali się, bo młodszy urodził
się już po tym, jak starszy został stracony.
Jarek
PS
Poglądów politycznych młodszego Stefana nikt jeszcze nie badał.
Wszystko więc przed nami
--
Kto nie był socjalistą za młodu, ten na starość będzie skurwysynem.
|