Data: 2017-11-19 23:44:59
Temat: Re: Gęsie cycki
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-11-19 o 22:12, Jarosław Sokołowski pisze:
> Animka pisze:
>
>>> Ale jest to też roślina wielkiej urody, również w dosłownym znaczeniu.
>>> Dlatego sadzono ja ku ozdobie -- pierwszy raz zobaczyłem barszcz
>>> Sosnowskiego w ogródku zakopiańskiej willi, sięgał aż do kalenicy.
>>> Trochę się zeszło czasu, zanim ludzie przekonali się o możliwym
>>> szkodliwym działaniu. Tu musi wystąpić kilka czynników na raz.
>>> Musi być upał, okaz z tych bardziej dorodnych, musi być działanie
>>> ultrafioletu na skórę potraktowaną barszczowym sokiem. Czyli nie
>>> takie to wszystko proste i oczywiste. Ale: ostrożność nie zaszkodzi.
>> Z Wikipedii: "W krajach byłego Związku Radzieckiego roślina nazywana
>> jest od końca lat 90. XX wieku "zemstą Stalina" , ponieważ sprowadzona
>> została z Kaukazu niedługo przed jego śmiercią. Stanowi rosnący problem
>> na Białorusi i w europejskiej części Rosji."
>>
>> Także i w Polsce się "zadomowił". Ten chwast był w Polsce paszą dla
>> zwierząt przez jakiś czas.
> O tym pisałem wcześniej. Musiało go uprawiać gospodarstwo rolne w Woli
> Piotrowej, bo wciąż wokół spotyka się wiele dziko rosnących okazów.
To się samo wysiewa i szybko rośnie. Wiaterek pomaga.
Przyjrzałam sie temu na cmentarzu. Chciałam przejść bardzo wąziutkim
przejściem między grobami i stanęłam jak wryta. Ten chwast był jeszcze
nie wysoki-tak ok.40 cm. Już miałam to wyrwać przez plastikową siatkę,
ale się wstrzymałam i przeszłam następnym wąskim przejściem.
Pokrzywy to już wyrywałam z korzeniami dla łatwiejszego dojścia do grobu
(przejście o szerokości 1 stopy i trzeba się dobrze nagimnastykować,
ąeby dojść tam gdzie się zmierza) i potem wyrzucałam do kontenera na śmieci.
Nie chcąc być dalej nudną pisaczką nie na temat, tzn nie na temat gęsich
tuszek proponuje zamknięcie tematu.
Temat wlaściwy też już się powinien zakończyć, albo zmienić te za
przeproszeniem cycki na "biust" czy jakieś fiutki na szyje gęsie :-)
> Pomysł przeniesienia tego poza Kaukaz nie był najlepszy -- na emigracji
> roślinie zaczęła palma odbijać, co zdaje się w jej ojczyźnie nie jest
> zjawiskiem powszechnym. Ja na te chabazie zwróciłem uwagę na długo
> przed tym, jak pojawiły się pierwsze informacje o groźnych poparzeniach.
> Mechanizm powstawania reakcji obronnych jest dośc tajemniczy, zdaje się,
> że barszcz uprawiany "pastewnie" w zagonach nie był skory do ataku.
> Inaczej jest z samotnymi roślinami formatu XL. A one są najatrakcyjniejsze
> wizualnie, kuszą zdradziesko.
>
Kuszą: podejdż, podejdź, poparzę ci w podzięce rączki i całe ciało.
Czytałam, że ten ruski barszcz potrafi poparzyć już z odległości 1/2 metra.
--
animka
|