> Użytkownik "L&N lab" <l...@p...onet.pl> napisał:
>
> > 7. Nie pić wody wodociągowej (można np. kupować wodę w butelkach 5
> > litrowych).

> Ponieważ ??

Ponieważ zawiera chlor, który osłabia naszą florę fizjologiczną. W dodatku,
woda wodociągowa zawiera zanieczyszczenia pochodzące z rdzewiejących rur.
Chyba każdy z nas widział, jak wygląda woda, która ponownie płynie w naszych
kranach, po przerwie w jej dostarczaniu.

> Czemu nie spożywać białka? Konkretny powód...

Odsyłam do odpowiedzi, której udzieliłem Iwonie.

> Kapusta na czczo - generator refluksu żołądkowo-jelitowego.

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Przypuszczam, że nigdy nie jadłeś
kapusty kwaszonej na czczo, natomiast ja, bardzo często ją spożywam jako
pierwszy posiłek i nigdy nie miałem absolutnie żadnych dolegliwości.

> > 10. Stosować ściśle według ulotki Lamisilatt *) w żelu, do smarowania
> > fragmentów skóry zaatakowanej przez grzyby.

> Płacą Ci za reklamę tego specyfiku?

Moim zdaniem, jest to najskuteczniejszy preparat przeciwgrzybiczy, dostępny
bez recepty. Taką opinię ma również wielu dermatologów. Wystarczy poszperać
trochę po sieci, aby się o tym przekonać. Reklamuję go całkowicie
bezinteresownie, bo zdaję sobie sprawę, ile chorzy na grzybicę - których
jest bardzo wielu i ciągle przybywa - próbują preparatów, tracąc przy tym
czas, zdrowie i pieniądze, zanim trafią na skuteczny lek.

> > 11. Po umyciu, wykąpaniu, zawsze dobrze wysuszyć chorą skórę - na
przykład
> > suszarką do włosów.

> Suche powietrze - sucha skóra - wrota dla grzybów...

Mój post, to nie praca naukowa. To spontaniczne wyrażenie myśli czy wstęp do
dyskusji. Dlatego można znaleźć w nim wiele, co można by rozwinąć,
sprostować. Mówiąc o suszeniu skóry, oczywiście miałem na myśli drożdżycę
skóry. W takim wypadku wilgoć jest wielkim sprzymierzeńcem grzyba.

> > 12. Jeżeli po częściowym podleczeniu stan zapalny utrzymuje się, na
> przemian
> > z Lamisilattem, można na krótko, spróbować zastosować maść Elidel *)
> Reklama? jw...
>
> > (niestety jest dość droga - tubka około 100 zł). Jedno opakowanie można
> > dostać bez recepty.
> Generalnie jest na receptę i tak powinno zostać. Dzięki przeginaniu w
> używaniu konkretnych leków
> sami sobie plujemy w kaszę - rodzi się oporność.

Nadużywanie leków to rzeczywiście bardzo poważny problem, jednak dotyczy on
zarówno tych bez recepty jak i wypisywanych przez lekarzy. Te drugie
wyrządzają prawdopodobnie większe szkody i to ich raczej dotyczy wspomniana
przez ciebie oporność. Na całym świecie istnieją leki bez recepty i całe
szczęście. Osobiście jestem za edukacją zdrowotną, uświadamianiem
społeczeństwa, a przeciwny daleko posuniętym zakazom i nakazom.

> > 13. W zależności od potrzeby, u kobiet można stosować Laktovaginal *) -
> > http://www.lactovaginal.pl lub tampony namoczone w jogurcie (może
> > Actimelu?).
> Tampon i Actimel - niestety actimel to nie tylko bakterie. Takie działanie
> może spowodować poważny stan zapalny.

Możesz mi zatem wytłumaczyć, dlaczego wielu ginekologów zaleca swoim
pacjentkom stosowanie tamponów namoczonych w jogurcie i dlaczego Actimel nie
wywołuje poważnych stanów zapalnych ust, przełyku?

> > Uważam, że dobrze by było, aby w tym wątku znalazły się uwagi innych
osób,
> a
> > w szczególności tych, którzy grzybicę wyleczyli.
> To co pomogło innym nie musi pomagać wszystkim - to tak profilaktycznie
> powiedziane.

Wydaje mi się, że jest to zupełnie oczywiste dla wszystkich. Poza tym, to
samo można by powiedzieć lekarzowi, który przepisuje nam lek, który pomógł
na tą samą dolegliwość innym pacjentom.

> > * Przed użyciem leku przeczytaj ulotkę, bądź skontaktuj się z lekarzem
> bądź
> > farmaceutą ;-).
> W kwestii grzybic i innych chorób propozycja konsultacji z lekarzem jest
jak
> najbardziej na miejscu - niestety często pierwsza jest konsultacja z grupą
> dyskusyjną...

Czy Ty zawsze traktujesz siebie jako jedyną osobę dorosłą a wszystkich
innych jak dzieci? Skąd się bierze złośliwość do innych, bez wyraźnego
powodu?

Niejednokrotnie doświadczyłem w życiu, że najbezpieczniej jest nic nie
robić, bo wtedy nie narażamy się na żadne ataki. Ciekawy jednak jestem,
jakby wyglądały grupy dyskusyjne bez tych, co próbują coś napisać,
bezinteresownie pomóc w jakiś tam sposób innym? Co wówczas robiliby Ci, co
lubują się w ślepym krytykowaniu? Życzliwa krytyka, konstruktywną dyskusja
potrafi być bardzo twórcza i jest każdemu z nas w życiu bardzo potrzebna.
Jednak nachalna, destrukcyjna krytyka jest w moim odczuciu prymitywizmem i
zmorą grup dyskusyjnych. Zawsze uważałem, że kontrolowanie, krytykowanie
innych jest najwygodniejszą i najprostszą rzeczą, jaką człowiek może robić w
życiu. Dlatego tak wielu ludzi, tak bardzo to lubi.

Dla wyjaśnienia nadmienię, że wysłanie mojego pierwotnego posta zostało
spowodowany tym, że w ostatnim czasie na grupie pojawiło się kilka wątków
(pytań) dotyczących drożdżycy. Zamiast zabierać głos w każdym z tych wątków,
postanowiłem wysłać jeden post, dla tych wszystkich osób, które są
zainteresowane tematem.


Pozdrawiam, andrzej
--
http://www.glowacki.art.pl