Data: 2011-09-08 16:06:28
Temat: Re: Grzyby - dedykacja dla Qry :) [ntg]
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Wrz, 17:33, Aicha <b...@t...ja> wrote:
> Hm... Grzyby w zasadzie i tak sk adaj si niemal wy cznie z wody, wi c
> umycie ich nie powinno bardzo pogorszy sytuacji.
Prezentujesz podobny poziom ignorancji kulinarnej, jak pewna
redaktorka TV, naśmiewająca się niegdyś z "bezsensowności" przepisu w
starej książce kucharskiej, gdzie stało: "(...)Przed wydaniem na stół
posypać pieprzem z dużej wysokości". Chodziło jej o tę "dużą
wysokość".
Tobie zapewne wszystko jedno, czy grzyby, które chcesz usmażyć,
najpierw się ugotują w wodzie, którą nasiąkły podczas mycia i która z
nich wypłynie na patelni tworząc sos, a równomierne dekoracyjne
posypywanie potrawy przeprowadzasz wodząc ręką tuż nad jej
powierzchnią...
PS. Grzyby MYJĘ, ależ tak. I to gorącą wodą! Potem drugi raz - zimną.
Grzyby "rurkowe" (maślaki, koźlarze, kapelusze starszych prawdziwków,
sitarze, podgrzybki itp) - po umyciu każdy z osobna POWOLI wyciskam z
wody w dłoni jak gąbkę. Potrafię to zrobić tak, że grzyb po
wyciśnięciu wraca do dawnego kształtu. Blaszkowe (pieczarki, rydze
itp) myję każdy osobno pod strumieniem bieżącej wody, miękką
szczoteczką - nie nasiąkają. Kurki - na sicie. I osączam na ręczniku
pap.
|