Data: 2011-03-30 08:02:13
Temat: Re: Hałaśliwi sąsiedzi
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tue, 29 Mar 2011 23:31:55 +0200, Jackare napisał(a):
> Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:eoow0p2ofca4.dlg@kapselek.net...
>> Tue, 29 Mar 2011 21:58:22 +0200, dremka napisał(a):
>>
>>>>> Kiedyś widziałem płytę CD - nazywała się głośny sąsiad :P
>>>>> Pożyczyć od kogoś mocnego UPSa, nastawić, puścić głośno i wrócić za
>>>>> 2-3 godziny.
>>>>
>>>> Oczekiwac wezwana do sądu...
>>>
>>> Nieee, policja za pierwszym razem zazwyczja tylko ostrzega.
>>
>> BTW - policja jakoś to kontroluje, który raz robią wizytę?
>> Bo mam taki problem w postaci wrażliwego sąsiada, który nawet jak drzwi w
>> przeciągu zamknę, to mi wypomni parę dni później...
>> Ostatnio zaś była impreza u mnie, ale w miarę kultura, bez darcia mordy
>> czy
>> głośnej muzyki, a on zadzwonił na policję. Dali upomnienie, pojechali.
>>
>> I teraz rozważam, czy jak znów przyjadą smutni panowie, to mam już robić
>> składkę na mandat czy jak to będzie wyglądać?
>>
> to może się przerodzic w spory problem. Rodzice znajomego właśnie od kilku
> lat przerabiają coś takiego.
Ja akurat się tym zanadto nie przejmuję, bo mieszkanie wynajmuję ;)
I - żeby było jasne - nie jestem taki znów krystaliczny, w przeciągu 2 lat
pamiętam że zrobiłem ze 2 takie większe imprezy, gdzie trochę
przesadziliśmy z hałasem i za to należało mi się bezwzględnie otrzymać
stosowną reprymendę :) Niemniej sąsiad jest właśnie emeryt i zawsze ma
problem o wszystko, inni w zasadzie nie zgłaszają uwag (chociaż rozumiem że
w wielkiej płycie trzeba szanować ciszę nocną).
Istotą mojego pytania, nie było w zasadzie co zrobić z sąsiadem, bo mi się
z nim nic robić nie chce. Rozważam tylko, co mi grozi, gdy znów zadzwoni na
policję :)
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
|