Data: 2012-03-02 13:26:52
Temat: Re: Harry Potter
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-02 12:39, zdumiony pisze:
> Tragizm tej identyfikacji polega jednak na tym, że jej ostatecznym
> efektem musi być frustracja, bo wobec czarnoksiężnika Harry'ego i tak
> pozostaniemy wiecznym Nikim. Nam bowiem nikt pod poduszkę nie podrzuci
> różdżki na urodziny. Różdżki, bez której i w świecie mugoli, i w świecie
> magów jest się pariasem. Chyba że spróbujemy sobie takiej magicznej
> różdżki czy mocy poszukać w realnym świecie okultyzmu, do czego słodycz
> literackiej wizji Joanne Rowling najserdeczniej kusi...
Takie pieprzenie od rzeczy ...
Motyw identyfikacji oparty na podobnych 'kopciuszkowych' motywach,
gdzie szary uczestnik tłumu wydobywa się, rozwija z szarości
na super-bohatera to jeden z najbardziej popularnych i najczęściej
stosowanych chwytów w tzw. 'wielkiej rozrywce'.
Czy naprawdę konieczne jest tu wspominanie o 'frustracji' ?
Czy przeciętny fan Matrix'a wychodził z kina sfrustrowany,
po tym, jak szary, zaboksowany w wielkiej korporacji programista
zdobył władzę nad światem ?
Czy wielbiciel Gladiatora czuł się sfrustrowany akurat tym
faktem, że niewolnicy dzięki sprawności w przelewaniu krwi
'złych' uzyskiwali wolność ?
Czy dzieci oglądające przygody przeciętnych rówieśników
odkrywających w szafie przejście do Narni odczuwają
przede wszystkim frustrację, z powodu, że w ich szafie
nie siedzi Wielki Lew ? Wiadomo - odrobina nostalgii jest,
ale ...
Brave Heart - sierota zdobywa pół kraju.
Spiderman - słabowity student zdobywa nadnaturalne moce ...
...
A zerknijmy nawet i na klasykę pośród klasyki: czy może fakt,
że pewien syn ubogiego cieśli ostatecznie zwyciężył nawet
samą śmierć na krzyżu, zmartwychwstał - czy dla szarego
zjadacza chleba ma być z tego nauka taka, że powinien
odczuwać frustrację, ponieważ nie stać go na poprzebijanie
się gwoździami w reakcji na spotykane zło ? Na pewno jest
wielu, którym taki tok interpretacji biblijnych jest bliski,
samokatujących się cierpiętników i męczenników nie brakowało
i dalej nie brakuje - ale czy to jest właśnie ta najbardziej
zrównoważona 'linia interpretacji' dzieł opisujących
rozwój i czyny Wielkich Bohaterów ?
|