Data: 2008-09-27 11:54:37
Temat: Re: Hełm Persingera
Od: "Sakujami" <s...@n...gmail.to>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gbl6hu$3vj$1@inews.gazeta.pl...
> Pojawia się więc pytanie - czy skoro metodą drażnienia "drutem",
> albo poprzez drażnienie spowodowane "od wewnątrz" - napadem
> epileptycznym, albo poprzez praktykę medytacyjną, albo poprzez LSD,
> peyotl i inne halucynogeny możemy przeżyć zjawiska opisywane przez
> mistyków, to czy NASZ MÓZG JEST GOTOWY DO ROZPOZNAWANIA JAKIEŚ
Ale po co być "w jakimś stanie" ? Modliwtwa jest słyszana równie dobrze gdy
jesteśmy w normalnym stanie.
> Dla mnie jest ciekawe - po co mózgowi takie coś. Może chodzi o to
> abyśmy czuli obecność "Wielkiego Ducha", bo to ewolucyjnie
> przystosowawcze?
Szaman który np. wspomagał się peyotlem i miał jakieś widzenia odnosił
finansowy i genetyczny zysk.
|