Data: 2012-04-20 17:27:21
Temat: Re: Homodyktat w ofensywie.
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nemezis napisał(a):
> olo napisał(a):
> > U�ytkownik "Nemezis"
> > >
> > >Nie kochany, ciemny jesteďż˝ jak but widzďż˝, przynajmniej dwie epoki w
> > >rozwoju ludzko�ci ci umykaj�.
> > Globik, twoje chamstwo mo�e wydaje ci si� �e podnosi warto�� twojej
> > argumentacji ale mnie zniech�ca do dyskusji to raz.
> > Nie mam zamiaru licytowaďż˝ siďż˝ z tobďż˝ na obelgi.
> > Dwa to jak dojdziesz do siebie to napisz po polsku o co ci chodzi�o, bo
> > takiego potwornego be�kotu i biegunki poj�ciowej dawno nie zdarzy�o mi
siďż˝
> > czyta�. Chcia�em nawet wypunktowa� kwiatki typu:
> > "rzeczywisto�� obiektywnom, w ko�ciele mamy paradoks bo jest to
> > >do�wiadczenie subiektywne kt�re uznaje obiektywizm"
> > Ale ca�y ten tw�j tekst si� do tego nadaje.
> > Stawiam na wp�yw jakich� prochy, po mary�ce mam podobnie.
> >
> > pzdr
> > olo
>
> Paradoks że wiara subiektywna przetwarza się w obiektywizm, gdyż
> umieścili Boga w świecie który ten świat determinuje , jest stawiana
> po stronie marksizmu , jak i obiektywizmu którym tak chlubi się
> rozmodlona nauka. Konflikt subiekt obiekt to jeden z najbardziej
> drastycznych obecnie w myśli filozoficznej, jest powszechnie znany,
> ale nie dla oderwanego debila dla którego rzeczywistość to bełkot,
> wiedza glębsza to idiotyzm, bo oderwany debil jest rozmodlonym
> dogmatykiem i jeszcze wiele razy będę twoją dupę na saturnie wykazywał.
Najgłębsze rozdarcie człowieka, jego krwawiąca rana, to właśnie to;
subiektywizm-- obiektywizm. Postawowe. Rozpaczliwe. Relacja subiekt--
obiekt, czyli świadomość i przedmiot świadomości jest punktem wyjścia
myślenia filozoficznego. Wyobraźmy sobie, że świat się redukuje do
jednego jedynego przedmiotu. Gdyby nie było nikogo, kto by sobie
istnienie tego przedmiotu uświadomił, on by nie istniał. Świadomość
jest poza wszystkim, jest ostateczna, jestem świadomy moich myśli,
ciała, wrażeń, doznań, dlatego to wszystko dla mnie istnieje. Już od
zarania myśl rozbija się u Platona i Arystotelesa-- na myśl
subiektywną i obiektywną
. Arystoteles poprzez Tomasza z Akwinu dosięga rozmaitymi drogami
naszych czasów, a Platon poprzez św. Augustyna, poprzez Descartes'a,
poprzez oślepiający wybuch Kantowskiej krytyki i z niej się wywodzącą
linię idealizmu niemieckiego, poprzez Fichtego, Schellinga, Hegla,
poprzez Husserlowską fenomenologię i egzystencjalizm, dochodzi do
potężnego rozkwitu, większego niż za pierwszych dni. Myśl obiektywna
natomiast urzeczywistnia się dzisiaj przede wszystkimw katolicyźmie,
marksiźmie, strukturaliźmie i wszystkich pokurczach naukowych jak
psychologia, socjologia itd;
Ignorantom dla których filozofia jest kupą bredni, bo nic nie
rozumieją , pozwolę sobie zwrócić uwagę, że nad analogiczną
sprzecznością łamią sobie głowy np. fizycy [ teoria falowa i
korpuskularna światła, dwoiste ujęcie elektronu, continuum
Einsteinowskie i teoria Plancka]. Wszędzie, wszędzie, najgłębsza myśl
człowieka rozbija się o tę samą dwoistość interpretacji, wewnętrznie
nie do pogodzenia. I dlatego człowiek jest dla siebie taką tajemnicą.
Ale dla polskich myślicieli ten bagatelny problemik to czyste
zawracanie głowy, w sam raz dla egocentryków i snobów, oraz
pięknoduchów.
I rzecz szczególna, ta sprzeczność zasadnicza ujawnia się także, gdy
spróbujemy zastanowić się czym jest świadomość jako taka, czysta
świadomość-- gdyż o to właśnie idzie, że świadomość musi być zawsze
świadomością czegoś, jest korelatywna, mogę uświadomić sobie kształt
tego stołu, lub ruch tamtej krowy, ale świadomość w oderwaniu od
obiektu nie może być pomyślana gdyż jest właśnie tym , jest
uświadamianiem sobie czegoś. Więc tu prawo identyczności, że A równa
się A, zawodzi-- znów zasadnicza sprzeczność dla naszego myślenia, nie
dająca się pokonać i to doprowadza do formuły egzystencjalnej, która
uwypukla to jakieś fundamentalne '' wyminięcie '' zachodzące w nas, tę
nieuchwytność człowieczeństwa; '' człowiek jest tym czym nie jest i
nie jest tym czym jest ''.
Tak wygląda w ogólnych zarysach problemik subiektywizmu, który dla
wielu łepetyn jest '' egoistycznym zapatrzeniem się we własny pępek ''
i '' mętniactwem ''. Dla mętnych głów wszystko jest mętne. Ten
bagatelny problemik , ta maleńka trudność, dominuje całą kulturę
współczesną.
Ale mętne głowy nie są w stane zrozumieć, że ich bój z marksizmem,
strukturalizmem, czyli strukturami narzucanymi masie na Zachodzie i w
Polsce, nie jest niczym innym, jak właśnie walką subiektywizmu z
obiektywizmem. Albowiem to wszystko wyprowadza się z nauki , jest
próbą naukowej, czyli obiektywnej organizacji społeczeństwa, jest
przeto abstrakcyjną teorią, operującą oderwanymi pojęciami, ujmującą
ludzi aby tak się wyrazić jak''rzecz'', z '' zewnątrz''. A ten kto
broni swojego świata wewnętrznego, swojej wolności, swojego życia
prywatnego , konkretnego, jest po stronie subiektywizmu.
Człowieczeństwa.
|