Data: 2010-03-25 12:00:37
Temat: Re: Homoseksualizm w Kościele Katolickim. (Tylko dla myślących, spienieni proszeni na słoneczko)
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <z...@m...on.pl> napisał w wiadomości
news:hof589$pgb$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hoeg0g$t7p$1@news.task.gda.pl...
>
>>> Dopóki się z tym nie obnosi. Obnoszenie się z wrzodem syfilitycznym nie
>>> jest
>>> bynajmniej rzecza mądrą, należy to zachować dla siebie i sobie
>>> podobnych.
>>
>> Ciekawe- sam mu pisałem podobnie- także o kontaktach hetero- analnych i
>> oralnych, na które pod żadnym pozorem np nie chciały się zgodzić
>> buddyjskie prostytutki w Wietnamie- ale nie za bardzo mi uwierzył
>> chyba:-). No cóż- Redi ma chyba dość ogólnikowe pojęcie o buddyzmie...
>
> Wpadacie chłopaki w jakieś totalne skrajności IMHO. Zróbcie prosty
> eksperyment:
> jest cała ogromna masa stron buddyjskich w Polskim internecie - oraz jest
> z pewnością
> nie mniejsza ilość stron chrześcijańskich.
> Zapuście googla i poszukajcie, gdzie jest wiecej tekstów na temat
> homoseksualizmu,
> seksu oralnego, masturbacji.
> Pokażcie mi chociaż jedną stronę buddyjską, która by określała
> homoseksualizm
> jako czyn niewłaściwy w sensie ogólnym, jako wybór drogi na życie.
> Pokażcie mi chociaż
> jednego nauczyciela buddyjskiego, który prowadzi nauki w stylu "jak się
> wyleczyć
> z homoseksualizmu"
> Być może, podkreślam _być może_ znajdą się jakieś wzmianki o tym, że
> niektórych
> specjalistycznych praktyk/medytacji nie da się za bardzo łączyć z aktywnym
> homoseksualizmem - bo powiedzmy, nie pasuje to do modeli energetycznych
> ciał
> lub są inne tego typu _przeciwwskazania techniczne w szczególnych
> przypadkach_.
>
> W ogólności jednak - nikogo zupełnie to nie obchodzi, co robisz w domu.
> Im 'wyższa droga' - tym mniej restrykcji. Praktyki buddyjskie nie stawiają
> wymogów dot. orientacji seksualnej - przynajmniej nie te, które znam.
> A znam mniej więcej, co piszczy w Ningmapie, u Olego czy w Bon.
>
> Dodam, że w buddyzmie tybetańskim funkcjonują opowieści o mistrzach,
> którzy w czasie swojego życia kilkakrotnie zmieniali płeć. Więc o co
> chodzi,
> chłopaki, o co chodzi ? ;))) Że się brzydzicie ?
Redarcie- ja Ci pisałem wiele razy- napisać to samo ponownie? OK- w skrócie:
1. U wielu ludzi (w tym u mnie) zachowania homo- budzą wstręt
2. Zachowania takie są dewiacyjne
3. Osoby homo- maja w sobie sporo "pędu ku śmierci"- vide choćby celowe
zarażanie się HIV- mające być wyrazem czegoś- tam.
4. Dokąd praktyki swoje stosują w domu, czy w ogóle w miejscach prywatnych,
ustronnych- to wyłącznie ich sprawa- nikomu nic do tego. Jak robią
manifestacje- to jest to nachalna propaganda homoseksualizmu- i to powinno
być penalizowane wręcz
5. rola normalnie funkcjonującego państwa: marginalizować takie zachowania,
czyli: raczej zamilczać, nie pozwalać na demonstracje, z drugiej strony
pilnować, aby nie stawali się ofiarami żuli
to w duzym skrócie- pisałem poprzednio sporo, ale za każdym razem
wyskakiwałeś ze swoim "homofob" czy jak tam to się nazywa w tej nowomowie
. Chcesz- przeszukaj archiwum- uzasadniałem Ci dość szczegółowo swoją
postawę
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|