Data: 2010-03-25 12:18:19
Temat: Re: Homoseksualizm w Kościele Katolickim. (Tylko dla myślących, spienieni proszeni na słoneczko)
Od: zażółcony <z...@m...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hofj8u$8nk$1@news.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "zażółcony" <z...@m...on.pl> napisał w wiadomości
> news:hof589$pgb$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:hoeg0g$t7p$1@news.task.gda.pl...
>>
>>>> Dopóki się z tym nie obnosi. Obnoszenie się z wrzodem syfilitycznym nie
>>>> jest
>>>> bynajmniej rzecza mądrą, należy to zachować dla siebie i sobie
>>>> podobnych.
>>>
>>> Ciekawe- sam mu pisałem podobnie- także o kontaktach hetero- analnych i
>>> oralnych, na które pod żadnym pozorem np nie chciały się zgodzić
>>> buddyjskie prostytutki w Wietnamie- ale nie za bardzo mi uwierzył
>>> chyba:-). No cóż- Redi ma chyba dość ogólnikowe pojęcie o buddyzmie...
>>
>> Wpadacie chłopaki w jakieś totalne skrajności IMHO. Zróbcie prosty
>> eksperyment:
>> jest cała ogromna masa stron buddyjskich w Polskim internecie - oraz jest
>> z pewnością
>> nie mniejsza ilość stron chrześcijańskich.
>> Zapuście googla i poszukajcie, gdzie jest wiecej tekstów na temat
>> homoseksualizmu,
>> seksu oralnego, masturbacji.
>> Pokażcie mi chociaż jedną stronę buddyjską, która by określała
>> homoseksualizm
>> jako czyn niewłaściwy w sensie ogólnym, jako wybór drogi na życie.
>> Pokażcie mi chociaż
>> jednego nauczyciela buddyjskiego, który prowadzi nauki w stylu "jak się
>> wyleczyć
>> z homoseksualizmu"
>> Być może, podkreślam _być może_ znajdą się jakieś wzmianki o tym, że
>> niektórych
>> specjalistycznych praktyk/medytacji nie da się za bardzo łączyć z
>> aktywnym
>> homoseksualizmem - bo powiedzmy, nie pasuje to do modeli energetycznych
>> ciał
>> lub są inne tego typu _przeciwwskazania techniczne w szczególnych
>> przypadkach_.
>>
>> W ogólności jednak - nikogo zupełnie to nie obchodzi, co robisz w domu.
>> Im 'wyższa droga' - tym mniej restrykcji. Praktyki buddyjskie nie
>> stawiają
>> wymogów dot. orientacji seksualnej - przynajmniej nie te, które znam.
>> A znam mniej więcej, co piszczy w Ningmapie, u Olego czy w Bon.
>>
>> Dodam, że w buddyzmie tybetańskim funkcjonują opowieści o mistrzach,
>> którzy w czasie swojego życia kilkakrotnie zmieniali płeć. Więc o co
>> chodzi,
>> chłopaki, o co chodzi ? ;))) Że się brzydzicie ?
>
>
> Redarcie- ja Ci pisałem wiele razy- napisać to samo ponownie? OK- w
> skrócie:
Teraz była mowa o stosunku różnych religii do homoseksualizmu. Przynajmniej
tyle
mnie tu interesuje. Nie o tym, co powinno/nie powinno państwo.
I powtórzę: spędziłem setki godzin na wykładach nauczycieli buddyjskich
i nikt nigdy ani słowem się nie zająknął na temat homoseksualizmu
- że "praktykowanie homoseksualizmu" jest sprzeczne z praktykowaniem
buddyzmu czy coś. To po prostu jest temat generalnie wykraczajacy poza
kwestie religijne.
|