Data: 2006-10-02 12:11:07
Temat: Re: Horokopy, czyli dlaczego nieracjonalne może być całkiem sensowne
Od: "elGuapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
(...)
> Ja "walcze" o prawde, Ty - o zmiane porzadku
> politycznego na modle swojej utopii.
(...)
Nie o to biega o co walczysz, ale o to, iż jesteś przekonany, że
'naukowość' owej prawdy daje jej depozytariuszom moralne prawo do
aplikowania jej ogółowi przy użyciu wszelkich możliwych środków,
z propagandą, indoktrynacją i przymusem aparatu państwa na czele i
absolutnie nie bacząc na ewentualny opór wobec owej prawdy pośród
owego ogółu.
Na tym polega lewactwo mentalne w pełnej krasie - bycie tak pewnym
swoich racji, iż bez cienia wątpliwości sięga się do totalnego
szerzenia ich po środki przymusu, najlepiej pod auspicjami aparatu
państwa - demokracja demokracją, ale ktoś przecież musi to tępe
pospólstwo wyedukować jak ma myśleć. Ja (i podobne mi pojeby) w
swojej utopii sobie tego prawa nie uzurpuję - dlatego też co
najwyżej mogę być pojebem skończonym, zaś Ty i Tobie podobni
okazują się zawsze pojebami nieograniczonymi w swym pojebaństwie.
Szczęśliwie ludzkość zdołała jak dotąd przetrwać eksperymenta
pojebów nieograniczonych, co pozwala pojebom skończonym
optymistycznie patrzeć w przyszłość.
EOT
EG
|