Data: 2015-11-06 23:59:23
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-06 o 20:40, Pszemol pisze:
> Zwykle poszkodowany daje o tym znać że nie jest to
> rezultatem wpływu religii mówiąc coś w stylu:
> "o qrwa, ale zapieprzyłem wczoraj, zrobiłem to i tamto".
> Albo coś w stylu "ale ten Jarek to qtas, wiesz, że mi
> wczoraj nonszalancko drzwi do auta otworzył i obił".
> Innymi słowy przyczynę złych rezultatów wyraźnie
> widzi w sobie, w swoich działaniach lub działaniach
> innych ludzi.
>
> Objawem tego, że ktoś odczuwa przykry rezultat religii
> poznasz po sformuowaniach typu: "no trudno, widocznie
> tak się musiało stać". Albo "ciekawe co mnie tym chciał Pan
> Bóg nauczyć?". Albo "takiego już mam pecha/przeznaczenie".
> Albo "no tu na ziemi mi się nie powiodło ale będzie mi to
> policzone po śmierci".
A co z odwrotnymi sytuacjami, tymi pozytywnymi? Czy doskonałe prace
plastyczne są wynikiem talentu (daru), czy ciężkiej pracy? ;)
Ewa
|