Data: 2015-11-07 01:26:02
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n1jfqb$6rg$3@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-11-07 o 00:36, Pszemol pisze:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:n1jd8j$o6i$3@news.icm.edu.pl...
>>> W dniu 2015-11-07 o 00:16, Pszemol pisze:
>>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>>
>>>>> A co z odwrotnymi sytuacjami, tymi pozytywnymi? Czy doskonałe
>>>>> prace plastyczne są wynikiem talentu (daru), czy ciężkiej pracy? ;)
>>>>
>>>> Z tym talentem to troche tak jak z ghostowym determinizmem :-)
>>>>
>>>> Może być naturalistyczny talent jako kombinacja genów z którą
>>>> się po prostu urodziłaś, a może być religijny, w sensie "talen jako
>>>> dar od Stwórcy który miał dla Ciebie przeznaczenie bycie artyst(k)ą".
>>>
>>> Czyli tak czy siak dupa z tyłu, wpływu nie masz. ;)
>>
>> Pod tym względem posiadania/nieposiadania zgadza się, nie ma różnicy.
>> Natomiast jest różnica w myśleniu typu "przeznaczenie moje" i
>> "dar od Bozi" czy też pretensje "czemu Bozia nie dała mi tego daru" itp,
>> itd.
>
> W przełożeniu obu sposobów myślenia na postawę w ich życiu
> doczesnym? ;-) - nie nie widzę żadnej różnicy.
Ustaliliśmy już kiedyś, że ani sam talent bez pracy ani praca
bez talentu w tym życiu doczesnym efektów nie da :-)
Więc tymbardziej to czy talent jest darem od urojonej Bozi
czy też przypadkowo u mnie znalezioną kombinacją genów
i okoliczności okołonarodzinowo-wychowawczych jest
faktycznie bez praktycznego znaczenia. Na pozytywy jak talent
mało kto narzeka - ja przynajmniej nie spotykam takich ludzi.
Natomiast obwinianie za swoje niepowodzenia jakichś sił
nadprzyrodzonych zamiast zabrać się za siebie aktywnie
i coś zrobić ze swoim życiem to już cecha ludzi religijnych.
Być może mam do czynienia z niereprezentacyjną próbką :-)
|