Data: 2012-05-08 21:35:16
Temat: Re: Ikselko.....
Od: Animka <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-05-08 11:50, Fragile pisze:
> Dnia Mon, 7 May 2012 16:57:42 +0200, Andy Niwinski napisał(a):
>
>> "Fragile"<s...@o...pl>>>
>>> Też obserwuję ten wątek od samego początku. Jednak widzę to wszystko nieco
>>> inaczej: jak niewiele trzeba, by prosta, życzliwa porada Ikselki urosła do
>>> miana "tragedii". Ile trzeba mieć w sobie negatywnych emocji, i jak wielką
>>> potrzebę ich uzewnętrzniania, by z powodu _jednej_ wypowiedzi Ikselki (nie
>>> doprawionej jadem, złośliwością, negatywnymi intencjami) zasmrodzić grupę
>>> małowyszukanymi, średnio apetycznymi ... 'przekąskami'. Cóż, nic tak nie
>>> łączy jak wspólny wróg.
>>>
>>> Czy porada Ikselki komuś wyrządziła krzywdę?? O co to wielkie halo??
>>>>
>> Hmm, jako "tfórca" tego flejma poczuwam się do odpowiedzialności - czy też
>> może zobowiązany odpowiedzieć na Twoje pytanie - a właściwie jego drugi
>> człon.
>>
> Ależ naprawdę nie musiałeś się fatygować :) Pytanie było retoryczne :)
>>
>> Odpowiedź jest bardzo prosta - o całokształt.
>>
>> Wbij Ikselka w Googlarkę - jak masz baaaaaaaaaardzo dużo czasu policz te
>> fajne posty, czysto kuchenne. I te debilne, bezsensowne komentarze,
>> lepiejwiedztwo, odpowiedzi nie na temat. A jak Ci się nie chce, to zerknij
>> na najnowszy wątek. Koleżanka pyta o jedzenie na komunię i wyraźnie zaznacze
>> czego nie chce. I przeczytaj odpowiedź mojej ulubionej Ikselki.
>>
>> Chciała byś jeszcze coś dodać?
>>
> Absolutnie nie.
Można poszukać także po andy, bo Niwiński zmieniał nicka (pewnie nie raz).
--
animka
|