Data: 2002-08-03 11:42:47
Temat: Re: Ile czlowiek zyc powinien? (moze troszeczke NTG)
Od: Marsel <ic5070_@/wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w poprzednim art. <3d4bb8bd$1_1@news.vogel.pl>,
szanowny kol. Greg pisze, ze:
<...>
> Zastanawiam sie, czy bedziesz tak samo twierdzil, gdy Twoj czas bedzie sie
> juz wypelnial,
a to juz zupelnie moj osobisty problem
> > mysle ze ludzie (bo naukowcy to tez ludzie) powinni sie raczej
> > skupic na wykorzystaniu tego co juz mamy, a nie przedluzac
> > ludzkie nadzieje w nieskonczonosc.
>
> Nadzieje na co?
mam wrazenie (sadze troche po sobie i znajomych swoich)
ze bardzo chetnie stosujemy technike odkladania realizacji swoich
ambicji i planow na pozniej, na lepsze czasy.. jutro tym sie zajme,
pozniej zaloze rodzine, bede miala dziecki, popodrozuje sobie,
zaopiekuje sie moimi starymi... a w koncu okazuje sie ze jest juz za
pozno. dlatego chcemy ten czas wydluzyc maksymalnie, ale nie myslimy ze
stosujac te sama technike zaden czas, rowniez nieskonconosc, nie
wystarczy.
inna sprawa to nadzieja ze w przyszklosci wile chorob bedzie mozna
leczyc itd.. to tez troche naiwne, ale to juz inna bajka.
a starsi? no wlasnie nie wiem czy oni faktycznie chca tak dlugo zyc
jesli juz osiagneli pewien wiek. ten swiat jest poporzadkowany pod
potrzeby (czesto dzieciece zachcianki) mlodych.
kto wie czy nei wrocimy do modelu eliminacji ludzi ktorzy juz spelnili
swoja role i przsetali byc rozwojowi i produktywni, a stali sie
balastem.
|