Data: 2005-02-07 21:09:20
Temat: Re: Ile powinni zarabiać lekarze? ( dlugie)
Od: PAweł <p...@w...uzyjskrotu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
casus wrote:
(...)
>
> Niestety stawka 30 zl za porade nie jest ani adekwatna do jakosci
> swiadczonych uslug, ani biorac pod uwage sprzet - oplacalna. A NFZ
> placi za porade okulistyczna 24 zl, z czego ja otrzymuje 45%. Tak
> wiec zarabiam dziennie 700 zl.
Nie rozumiem, dlaczego Ty i Twoi koledzy twierdzicie, ze nie opłaca działać
samodzielnie za zaniżoną specjalnie przeze mnie stawkę 30 zł/porada, skoro
NFZ płaci obecnie za poradę 24 zł, a Ty otrzymujesz tylko 45% tej sumya więc
de facto udzielasz porady za 10.80 zł.
Ludzie/społeczeństwo gotowe jest do przeznaczenia określonej sumy pieniędzy
na usługi medyczne. Suma ta nie może być nieskończenie wielka, bo ludzie są
ubodzy. Obecnie gros tych pieniędzy przepływa przez ZUS/NFZ i żywi sie przy
tym cała armia pasożytów=urzędników, dyrektorów, sekretarek, biurowców
samochodów itp. Tylko część z tych wpłacanych pieniędzy dociera w końcu do
tych, którzy te usługi wykonują. Poniewaz jest to tylko część i to mniejsza,
to słusznie oni narzekają, że zarabiaja za mało. I na tym narzekaniu kończy
się konkretne działanie, choć częste są przypadki, gdy podejmują ci
usługodawcy (niestety najczęściej lekarze) czynności mające na celu wymusić
od ludzi dodatkowe pieniądze ,- to np. naganne moralnie wymuszanie kopert,
przeprowadzanie zabiegów w szarej strefie z wykorzystaniem państwowego
(czyli nie ich) sprzętu i pomieszczeń.
Jeśliby ten system miał dalej tak działać, to jedyna możliwość poprawy
uposażeń to wymuszenie jeszcze większych opłat na służbę zdrowia od
społeczeństwa. Ale to jest niemożliwe, bo i tak obciążenie podatkami w
Polsce należy do jednego z najwyższych na świecie, a ludzie nie są bogaci. A
zatem jedyna droga do poprawy sytuacji to spowodowanie (a nawet wymuszenie)
takiego rozwiązania, aby ten strumień pieniędzy trafiał do usługodawców z
pominięciem tej armii pasożytów. W ostatecznym rozrachunku da to efekt
znacznie większych zarobków usługodawców przy, paradoksalnie, efektywnie
mniejszym obciążeniu ludzi kosztami leczenia. Dowód,- niechaj każdy
sprawdzi, ile pieniędzy z jego poborów odprowadzane jest na NFZ. I proszę
tej kwoty nie odnosic do obecnych stawek w lecznictwie prywatnym,- jesli
wszyscy lekarze i wszystkie szpitale leczyłyby tylko za prywatne pieniądze
to sama konkurencja wywołana liczbą usługodawców nie dopuściłaby do
zawyzania ceny usługi.
Sa to napewno teoretyczne rozważania (niestety) bo wiele czynników,
instytucji i osób zainteresowanych jest utrzymaniem obecnego stanu rzeczy. A
i lekarze niechaj sie zastanowią, czy i dla wielu z nich obecna sytuacja nie
jest wygodniejsza;).
--
Przy odpowiedzi bezpośrednio do mnie, w adresie użyj zamiast pełnej
nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj. "wp" Pozdr.
P
|