Data: 2012-02-21 10:01:45
Temat: Re: Incepcja
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-20 18:57, Qrczak pisze:
> Dnia 2012-02-20 16:46, niebożę olo wylazło do ludzi i marudzi:
>> Użytkownik "medea"
>>>
>>> Nie wiem, na czym polega problem? :( Nie muszę chyba drugi raz cytować
>>> tego, co zacytowała XL? W tych wypowiedziach ludzie błędnie
>>> "dociekają", co oznacza słowo w tytule filmu, pomimo że w filmie jest
>>> to jasno powiedziane. I kilka osób w tamtych komentarzach to tłumaczy
>>> (to te, które uważam za sensowne ;) ).
>>
>> Ale nie ma ma w polskim języku słowa incepcja.
>> Twórca "polskiej wersji tytułu" na pewno bazował na powinowactwie
>> brzmieniowym z tytułem oryginalnym, ale nie podjąłbym się ustalania czy
>> onomatopeja była jego jedynym zamierzonym celem. Zresztą część
>> "niesensownych" komentarzy również wskazuje na to, że mniej lub bardziej
>> świadomie, spowodował inne jego asocjacje u odbiorców.
>
> Myślisz, że lepiej by to asocjowało, jakby (podążając zresztą dobrze
> wydeptaną w naszym kraju ścieżką tak zwanego kreatywnego nazewnictwa)
> dał tytuł "Przeskoki i przechyły"?
Jedna z bardziej spaktakularnych scen z filmu kojarzy mi się ze starym
dowcipem:
Bandażują twarz pijakowi na pogotowiu, a on opowiada:
"no idę sobie spokojnie, a tu nagle asfalt się
podniósł i huknął mnie prosto w nos".
|