Data: 2008-12-13 16:47:06
Temat: Re: Inwestycja w dom czy w mieszkanie?
Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 13 Dec 2008 17:07:21 +0100, Piotrek napisał(a):
> ja mieszkajac w domu w poblizu duzego miasta czulem sie raz ze uwiazany
> troche do tego domu, bo ciezko sie gdzies ruszyc z tego zadupia. bo to
> samochod, bo nie ma jak wrocic spowrotem, bo nic nie ma w tej
Samochody mam i ich używam. Latem są jeszcze rowery - 6km do centrum
mieściny to drobiazg, choć na pieszo by mi się nie chciało.
> do tego sasiedzi obok ktorzy niby wscibscy nie byli ale kazdy wiedzial
> prawie wszystko, a czego nie wiedzial to sobie dopowiedzial. zimowe bieganie
> z lopata i odgarnianie sniegu bo SM dzwonila ze bedzie mandat za nie
> odsniezony chodnik.
Ja mam dom na wsi, więc sąsiedzi są ciut dalej, a i SM nie biega :)
Odśnieżanie to albo odśnieżarka, albo trochę zdrowego wysiłku fizycznego.
Poza tym, ostatnio jakoś mało śnieżne zimy.
> koszenie trawy, przycinanie drzew itd itp.
Sama przyjemność i dla kondycji dobrze. Ja dodam jeszcze wspinaczkę na dach
celem usunięcia liści (dom mam w lesie) - ale cóż poradzić, że to lubię?
Pracę mam wybitnie siedzącą, to dla zdrowia lepiej czasem się
pogimnastykować.
> odkad mieszkam w miescie w bloku mam swiety spokoj. komunikacja pod nosem
Nie znoszę komunikacji miejskiej. Zdecydowanie wolę samochód lub rower.
> wiec do samochodu nie jestem uwiazany. moge miec swoje plany bo nie mam
> problemu ze mi dziecko 20 km od domu wyszlo ze szkoly i nie ma jak wrocic do
> domu bo nic na wioske nie jedzie. jak chce gdzies wyskoczyc cos zjesc, bo mi
Ja dzieciaki wożę ze szwagrem na zmianę - i nie 6km, ale 30, do większego
miasta, bo tam jest dobra szkoła.
> sie nie chce obiadu robic to mam knajp w promieniu paru km cala mase.
Jestem w tej dobrej sytuacji, że 3 km od domu mam motel z niezła knajpą :)
> sasiedzi na szczescie nie sa halasliwi a na wiosce zdazalo sie ze sasiada
> gnojek testowal sobie glosniki w furze 20 letniej puszczajac jakis syf.
Hałaśliwi sąsiedzi i szczeniactwo to w przypadku bloków najczęstszy problem
- jeśli go nie masz, to nie znaczy, że nie występuje w ogóle. Mnie to
właśnie najbardziej wkurzało, kiedy musiałem uczestniczyć w życiu osobistym
sąsiadów, słyszanych przez ścianę lub wentylację w łazience.
> poprostu nie jestem wiezniem domu i samochodu:)
Jesteś więźniem celi w bloku i komunikacji miejskiej :)
> dzieci maja czas, moga wyskoczyc ze znajomymi a ja nie musze sie zastanawiac
> czy moge wypic wino do kolacji czy zaraz do mnie zadzwoni ktores zebym po
> niego jechal 30 km bo nie ma jak wrocic :)
Lampkę możesz wypić bez ryzyka, chyba że ważysz < 50 kg ;)
T.
|