Data: 2018-10-09 18:39:14
Temat: Re: J.Miedlar tez byl w kinie
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ilona <i...@u...net> wrote:
> On 2018-10-09 17:52, Kviat wrote:
>> W dniu 2018-10-09 o 12:47, XL pisze:
>>>
>>> No ba. KILKU??? Poczciwych duchownych jest WIĘKSZOŚĆ!
>>
>> Kogoś, kto nic nie robi i żyje na czyjś koszt, opowiada bajki i w zamian
>> za to szantażem wyciąga od ludzi pieniądze, trudno nazwać "poczciwym".
>> Złego słowa bym nie powiedział, gdyby uczciwie powiedzieli, że
>> opowiadają bajki. Nie ma nic złego w opowiadaniu bajek za pieniądze.
>> Ale jeżeli ktoś mówi: teraz mi zapłaćcie, bo jak nie, to zły wilk was
>> zje, to zwyczajnie nie jest ani poczciwy, ani uczciwy.
>>
>>> W moim długim życiu
>>> miałam styczność z przynajmniej około setką - DWÓCH z nich kwalifikuję
>>> jako
>>> wyrzutków, reszta to ludzie pełni wiary i poświęcenia, choć nie
>>> pozbawieni
>>> ludzkich wad, a przynajmniej 20 oceniam jako wybitnych kapłanów.
>>
>> Twoje "kwalifikowanie" ludzi jest niewiarygodne.
>> Jeżeli rasista mówi, że jego kolega rasista, to spoko gość, to nie
>> oznacza, że to spoko gość.
>>
>>> Ten film równie dobrze mógłby być nakręcony o innej grupie społecznej i
>>> nosić tytuł ,,Lekarze", ,,Sędziowie", ,,Notariusze", ,,Komornicy",
>>> ,,Pedagodzy"", ,,Politycy", ,,Strażacy", ,,Działacze", ,,Samorządowcy",
>>> ,,Policjanci", ,,Wojskowi", ,,Producenci", ,,Piłkarze", ,,Wędkarze",
>>> ,,Celebryci".
>>
>> Ale nie został nakręcony o innej grupie społecznej.
>> Przypadki w innej grupie społecznej nie usprawiedliwiają tych przypadków.
>>
>>> Ale, jak napisał Ilona, jest właśnie o klerze, o ważnych
>>> ludziach wspólnego Kościoła, waznym elenencie WIELKIEJ WSPÓLNEJ sprawy
>>> ludzi wierzących - i to w nich, w tych zwykłych ludzi, a nie w kler,
>>> najmocniej uderza ten film.
>>
>> I ci zwykli ludzie nic z tym nie robią. Nadal tam posyłają własne dzieci
>> znając skalę tej patologii. Gorzej, dla "dobra instytucji" często nie
>> wierzą własnym dzieciom, za "kłamstwo" jeszcze im wpierdol spuszczą.
>>
>>> Po co? Żeby coś pokazać? Zmienić?
>>
>> Tak. Właśnie po to.
>>
>>> Nieeee, po to, żeby NAJLICZNIEJSZA grupa
>>> ludzi w Polsce poszła na ten film i KUPIŁA bilety.
>>
>> I przejrzała na oczy.
>>
>>> Przecież pan Smarzowski nie jest durniem i wie doskonale, że katolicy
>>> także
>>> durniami z reguły nie są.
>>
>> Nie jest durniem. Dlatego powstał ten film.
>> http://www.tokfm.pl/Tokfm/10,115170,23969132,kler-dl
aczego-wojciech-smarzowski-nakrecil-ten-film.html
>>
>>
>>
>> "Smarzowski podkreśla, że "Kler" to nie jest film o biskupach i
>> księżach, ale i o świeckich ludziach, którzy zgadzają się na ich
>> korupcję, obłudę i przestępczość seksualną".
>>
>>> ,,(...)Liczyłem na wspólną reformę, a nie nastawioną na zarobek tanią
>>> destrukcję. Nie żałuję, że na film wydałem całe 22 złote, ale po jego
>>> obejrzeniu czuję się oszukany. Film Smarzowskiego jest oszustwem.
>>> Sprawnie
>>> zagranym, sprawnie wyreżyserowany OSZUSTWEM. A oszustwo nigdy do niczego
>>> dobrego nie prowadzi.(..)"
>>>
>>> No a o czym innym pisałam wyżej :-)
>>
>> "Pazerność proboszczów nie bierze się znikąd. Z jednej strony może ona
>> wynikać ze złej woli proboszcza. Z drugiej strony, może to być efekt
>> dużych nacisków kurii diecezjalnej, która ma bardzo wielkie wymagania
>> finansowe. Pewne jest, że dla wielu księży, zwłaszcza dla wikarych,
>> branie od wiernych koperty z pieniędzmi jest naprawdę czymś nieprzyjemnym."
>>
>> No faktycznie, wyciąganie od ludzi kasy jest dla nich nieprzyjemne i to
>> ich usprawiedliwia. Wystarczy się wyspowiadać przed biskupem z tej
>> nieprzyjemności.
>> LOL :)
>>
>
> Boże!
> Tylu, tak głupich argumentów w jednym miejscu, to w życiu nie widziałem!
> Może to jest i dobry film, dla tych, którym wydaje się, że Katolicyzm,
> to celebra i klepanie zdrowasiek, (z całym szacunkiem dla tych, którzy
> się modlą) i może jeszcz zbieranie 'na tace'.
>
> Tylko debil, jest w stanie przełknąć gładko takie gówno, bez żadnej
> refleksji nad katolicyzmem, jako, elementem kultury, czy szerzej,
> filozofią chrześcijańska.
>
>
Nie, nie debil. Jedynie biedny, ubogi duchowo czlowiek, niepotrafiący
pogodzić się z faktem, że duchowość prostej, niewykształconej wiejskiej
kobiety czy miejskiego pracownika kanalizacji, policjanta czy urzednika,
których widzi podązających do koscioła, niebotycznie przewyzsza jego
wszelkie wyobrażenia.
--
XL
|