Data: 2002-07-03 05:57:56
Temat: Re: Ja a matka mojego chlopaka
Od: "Vicky" <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:rwvU8.15308$vp.1070640@news3.calgary.shaw.ca...
> Ale to byl jego wybor. Stworzenie sytuacji, ze trzeba dokonac wyboru jest
> znacznie wazniejsze niz zmuszanie kogos do czegos.
> To, ze domu nie szanuje - to mamy juz zalatwione. On, oczywiscie,
twierdzi,
> ze to nieprawda.
Jasne. Ale wcześniej pisałaś że się szanujecie wzajemnie.
Nie czepiam się :))
> Nie. Nie bylo tak.
> Nie ma tutaj "moze", ale nie bede cie przekonywac - zdaje sobie sprawe, ze
> probujesz pomoc, ale postaraj sie zaufac mi,z e ja to wszystko juz
> przemyslalam, wykonywalam szpagat i mostek, aby to sie ulozylo. Do jasnej
> Anielki - przeciez chodzilo mi tylko o to, ze on zawala nauke i ze jest w
> domu gosciem,. Obecnie, z wlasnej woli ma status oficjalny goscia. I
git!;)
Dla niego pewnie git - mieszka z dziewczyną mama to toleruje - żyć nie
umierać.
> A widzisz, Ty mozesz bez emocji, ja - nie bardzo. Anyway - sorry!:)
Kasiu, wcale się nie dziwie i szczerze współczuję Ci tej sytuacji. Wydaje mi
się, że Twój syn ma za dobrze.
Widzisz w tym co piszę chodzi mi tylko o jedno : że większość młodzieży w
wieku 18 lat jeszcze nie wie czego chce od życia, czasem nawet nie wiedzą
czy wybrali dobry kierunek, nie wiedzą co chcieliby w życiu robić, a jeśli
do tego dojdzie jeszcze uczucie to zaczyna się prawdziwy sajgon. WIem, że
Tobie zależy żeby Twój syn coś w życiu osiągnął i właśnie dlatego powinnaś
zrobić co się da żeby wrócił do domu.
> Jakie takie obcowanie z rodzicami "ukochanych" jest chyba najnormalniejsza
> sprawa pod sloncem - zwlaszcza jesli zwiazek zaczyna wygladac na powazny.
> Rodzina to juz nie li tylko bieganie na randki.
E.. no chyba jeszcze troszkę za wcześnie żeby zakładali rodzinę?
> Sorry, jesli zamierzasz byc z kims na cale zycie ( a Bonnie tak twierdzi)
to
> raczej nie da rady ominac jego rodziny. Normalne jest, ze inicjatywa w
> takich wypadkach nalezy do strony tzw. starszej.
Oczywiście, że tak. Tylko przesadzić można w obie strony a intymnośc w
związku też jest ważna.
Laska może się bała, że jeśli za bardzo się przed wami otworzy albo nie
zachowa odpowiedniego dystansu to jej związek skończy się na spotkaniach z
Tobą a nie z Twoim synem.
> Co za licho mnie podpuscilo, aby sie odezwac! Chyba mocniej to wszystko we
> mnie siedzi, niz sama przed soba chcialabym przyznac. Siur - jest to pewna
> kleska, nie zaprzeczam, ze jest. Ale zycie nie sklada sie z samych
sukcesow.
Klęska jeszcze nie nastała. Jeszcze da się to wszystko zmienić. Głowa do
góry ! :)
Wiem, że Twój "młody" jest już na to za stary, ale 25 na tyłek to mu się
należy jak nic :)))))))))
>
> Mozliwe,ze to jest j e g o droga zyciowa. Nie mam watpliwosci, ze
> przyjdzie czas, ze skonczy studia, oczywiscie - jak kazda matka -
> chcialabym,aby mu bylo lzej, a nie ciezej - ale skoro sie uprze na to
> drugie...coz, ja juz tu nie mam wiele do powiedzenia.
"Małe dzieci mały kłopot...."
Pozdrawiam
Vicky
|