Data: 2002-03-20 09:55:06
Temat: Re: Jak byc 'druga' mama?, dlugie...
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych napisał:a79h04$jr7$...@n...onet.pl...
> > Napisała Perełka moja, Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl>,
> Muszę to napisać. Bardzo mi się podoba ten tekst... Po prostu tak
rozbraja,
> ze aż walczyć się nie chce. :-)))
Zgadzam sie z Toba Joanno!!!
Dlatego przestalam podejmowac dyskusje z Didziakiem, bo ten tekst mnie
kazdorazowo rozwalał, i zapominalam, z czym chcialam polemizowac ;-))))
> Jak się już znajdzie wspólny język z dzieckiem - ma się z nim bardzo dobre
> stosunki, jest nawiązana więź emocjonalna - to już formalizm adopcji jest
do
> niczego niepotrzebny.
> I nie trzeba obligować ich do tego papierkiem...
> Hmm... Tak sobie pomyślałam, ze salma mogłaby wspomnieć coś o adopcji
> dopiero jak córka jej TŻ zapyta się jej, czy mogłaby do niej mówić mamo.
Wydaje mi sie, ze Salma pisala, ze myslala o tym, ale ze na to jest jeszcze
czas.
Moje zdanie, Joanno, w kwestii adopcji znasz. Ale ta ewentualna adopcja nie
bedize miala miejsca teraz, tylko - jezeli w ogole - najwczesniej ze rok,
dwa.
moze sie okazac, ze w pewnym momencie obie poczuja potrzebe "uregulowania"
sutyacji od strony prawnej, 7 lat to z jednej strony duzo, ale z drugiej -
to jest dziecko, ktore Mamy bedzie jeszcze dluuuuuugo potrzebowac.... i byc
moze bedzie chciala, aby Salma zostala ta matka. W kazdym razie, ze strony
Salmy gotowosc jest, pozostaje poczekac na rozwoj wypadkow i jak dziewczynka
zareaguje :-)))))
Pozdrawiam serdecznie, rowniez za odwage podjecia dyskusji z autorem
"Perelek" ;-)
Magda/Anyia
|