Data: 2002-04-26 13:46:20
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Nieradek" <K...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:aabb34$23o0$1@news2.ipartners.pl...
> > Co wcale nie musi swiadczyc o tym, ze wykazywali sie przeogromnym
> > instynktem macierzynskim... czyz nie? ;-)
> Oj, czepiasz się.
> Nie znaczy też że się nie zajmowali.
Nie, nie czepiam sie ;-) Po prostu sobie dywaguje - a Ty niepotrzebnie
sie zloscisz ;-)
[ciach caly wyklad, niemniej jednak nie napisalas, Basiu, nic o czym bym
nie wiedziala wczesniej :-) }
Dodam tylko, ze czlowiek - jako ze to tez zwierze :-) - opiekuje sie
dluzej swoim potomstwem w przeciwienstwie do takiego karpia, bo nie
wydala na swiat podczas porodu miliona swoich potomkow, co znacznie
utrudnia mu przedluzenie gatunku. Taki ludzki osesek po urodzeniu sie
jest kompletnie bezradny i aby mogl dalej sie rozmnazac potrzebuje
dlugofalowej opieki ze strony rodzicow (czytaj starszych) by moc te
role wykonac.
> Ale ponieważ jest to tylko ostatnich kilka tysięcy lat w czasie
> rozwoju gatunku człowieka, który trwał lat około miliona, wiec można
> określić że gatunkową cechą człowieka jest opieka nad potomstwem,
> które po urodzeniu jest zupełnie bezbronne.
Dokladnie. Ale mozna by zalozyc, ze ta dluzsza opieka spowodowana
byla iles tysiecy lat temu instynktem przetrwania, a nie macierzynskim
w rozumieniu takim jakim ja go przyjmuje. Oczywiscie nie mowie,
ze taki Fred Flinston nie kochal swojej córy na swoj pierwotny sposob -
ale do tego jak postrzegamy w tej chwili sprawe macierzynstwa,
wychowywania dzieci dojrzewaly przez ladnych pare lat pokolenia naszych
przodkow.
> Tak jak już pisałam - wszędzie zdarzaja sie odstępstwa od normy, ale
> normą jest jednak opieka nad dziećmi.
Tak, tak i jeszcze raz tak :-) Ale ja nie czepiam sie ;-) tego, ze opieka
nad dziecmi jest norma.
> Pozdrowienia.
>
> Basia
>
---
Pozdrawiam,
Kasia
Gdynia GG#368316
|