Data: 2002-04-27 06:05:57
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "didziak" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Napisała Perełka moja, kolorowa <v...@i...pl>, odpisuję zatem
co następuje:
| > Wolałabyś chodzić czy na wózku pięknie malować?
| A jakie znaczenie ma to, co ja bym wolała, w odniesieniu do
innych?
Chcesz napisać, że 'niepełnosprawni mają fajnie, lepiej niż
sprawni' (upraszczając sens).
No więc ja spytałem, czy chcesz 'fajnie' czy 'fajniej'...
normalnym byłoby chcieć 'fajniej'.
| > Znasz pojęcie "piramidy potrzeb"? to z ekonomii.
| > Najniżej (podstawa) są: jedzenie, ubiór, sen itp,
| > Wyżej jest mieszkanie, trzy posiłki, fajny ciuch,
| > Najwyżej są potrzeby wyższego rzędu: poezja, sztuka, duchowa
| > strawa.
| > I główna zasada ekonomii głosi, że człowiek to wygodna istota
i -
| > posiadając już jeden poziom owych potrzeb - będzie parł ku
| > wyższemu i wyższemu...
| Tylko, widzisz, ja znam ludzi, którzy się z tej piramidy
wyprowadzili;)
Que?
Znaczy się - mieszkają na pustelni i jedzą borówki, grzyby i
szyszki gotowane w kociołku nad ogniem a poezja to tylko papier do
podshrekowania się?
Chyba nie zrozumiałem... albo Ty nie zrozumiałaś...
| > I jako dla rodzica nie ma dla mnie _takiego_ znaczenia
| > (czytaj: będzie miało mniejsze znaczenie), że moje dziecko
| > pięknie maluje, pisze wiersze czy ma wyobraźnię.
| > Wolałbym, żeby to dziecko chodziło/słyszało/widziało/...
| > Ty nie?
| Czy ja wolałabym? Na pewno wolałabym, że życie było prostsze i
nie stawiało
| przede mną takich pytań. Bo wymagają one przeskoczenia własnych
ograniczeń.
| Jeśli my "normalsi" przyznajemy sobie prawo do wyboru, jeśli
moje "wolałbym"
| ma decydujące znaczenie dla mojego dziecka, to dlaczego te
kobiety nie mają
| prawa do swojego "wolałbym" w stosunku do swojego dziecka?
Ponieważ dobre jest, gdy rodzice chcą dziecku zapewnić dobre
warunki rozwoju, z miłości starają się dla Niego o wykształcenie,
itp, itd... a One postarały się o 'głuche' plemniki. O wadę -
zadały sobie trud, żeby skrzywdzić dziecko na starcie, żeby czasem
nie miało fajniej, żeby nie było lepsze niż niesłyszące matki.
Kierowanie życiem dziecka jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy
prowadzi ono ku czemuś dobremu - dla dziecka oczywiście.
Dlatego matki wyrzucające dzieci na śmietnik będą karane, a
zostawiające w żłobku - nie.
Dlatego katowanie dzieci jest karane, a nagana czy skarcenie -
nie.
Dlatego sprawianie, żeby dziecko było głuche powinno być karane, a
np. zatykanie mu uszu na 5 minut, żeby poczuł się jak głuchy -
nie.
Sama piszesz, że lepiej mieć zdrowe dziecko...
Gdzie widzisz dobro w fakcie, że dziecko urodziło się głuche? Ja
nie widzę.
didziak...
|