Data: 2002-11-26 15:32:25
Temat: Re: Jak mozna pomoc; Czy mozna pomoc???
Od: t...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Użytkownik <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:6dad.00000cc7.3dde1927@newsgate.onet.pl...
> >
> > Jest zupełnie fatalnym pomysłem taki pomysł, że jeśli ktoś
> > powiedzmy źle się zachowuje wobec ciebie, to twoja wina.
> > A wygląda mi na to, że ten pomysł dręczy sporo osób. O ile
> > możnwsz sobie wyobrazić, że ktoś może zachować się wobec ciebie
> > lepiej to ona faktycznie może zachować się lepiej, nic go nie
> > zmusza (w szczególności nic w tobie, tak jak na przykład nic
> > w zranionym pisklęciu które człapie po ulicy nie zmusza
> > gościa aby je rozdeptał) aby zachowywać się źle wobec ciebie
> > za wyjątkiem jego sukinsynowatej natury. Tak więc proponuję
> > odrzucić ten pomysł. opinia.
> >
> > ghost
>
> Czyli co, jak ktoś jest zły to będzie się fatalnie do mnie odnosił
> niezaleznie od tego, co zrobię ?
> A jeśli ktoś nie jest zły - to czy nie jestem odpowiedzialna za to, że
> pozwolę mu na mniejszą lub większą swobodę w odniesieniu do mnie, tzn. jeśli
> nie nauczę dziecka, że pewne rzeczy wolno, a innych nie, to skąd ma się
> nauczyć szacunku do mamy ? Albo dlaczego widzę, że ktoś dla jednej osoby
> jest miły (chętnie coś zrobi), a dla mnie nie jest (tzn nie zrobi albo zrobi
> marudząc), jeśli to nie kwestia tego, jak go sobie "wychowałam" ?
>
> Mada Sz.
>
Słabo rozumiem te pytania bo jest mi to kompetnie obce spojrzenie na te
sprawy (ale właśnie dlatego, że jest mi to kompletnie obce
bardzo chętnie bym posłuchał czegoś więcej na ten temat).
TK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|