Data: 2009-02-13 11:57:31
Temat: Re: Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał
| Użytkownik "złośliwa" :
|
| > Ergo :
| > albo małolacie odbija
| > albo się wstydzi i dopiero teraz nadarza się okazja pokazania jak bardzo
| > albo jest zazdrosna o względy księcia z bajki
| >
|
| Moim zdaniem nic z tych rzeczy, tylko normalny etap rozwoju.
|
| Tym bardziej, że jak piszę sama miałam/mam to samo, a chodzi o chłopaków.
|
Ty to będziesz się dopierro borykała z problemami ;)
A propo :
"Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie
nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a
ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo juz mnie wkurwia!"
--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html
|