Stalker pisze:
>
>> nie bardzo rozumiem, pomijam fakt, ze wchodzac na basen korzystaja z
>> przebieralni a rezygnuja z tego wychodzac, szatnie/szafki z reguly sa
>> zawsze polaczone wiec co to ma do rzeczy?
>
> Jest wiele możliwych konfiguracji. Nie wiem jak wygląda szatnia w
> Krakowie, więc sie chyba nie dogadamy...

jest pewna niewygoda polegajaca na tym, ze mokrym bedac trzeba wziac
swoje rzeczy z szafki, mozna sie i wytrzec ale trzeba z calym tym
majdanem udac sie do przebieralni

>
>> myje sie przed, na basenie sie tylko oplukuje, tobie tez polecam :)
>
> Czyli w slipkach. A PO basenie, to się nie myjesz pod prysznicem?
> (I nie chodzi mi o to, że w domu to też jest PO basenie)

splukuje sie

>
>> nie rozumiem dlaczego musze ogladac czyjac dupe, ktora mi sie nie podoba
>
> Ale dalej nie wiem, Tobie przeszkadza fakt koedukacji, czyli że facet
> rozbiera sie przy kobiecie, czy fakt, że sie ktoś rozbiera?

nie przeszkadza mi fakt koedukacji, sam kiedys korzystalem, nie wnikam w
przyczyny dlaczego inni nie chcac tego ogladac, jak sie na mnie facet
wypina i pokazuje slepe oko to mi to przeszkadza co nieco bo nie jest to
dla widok estetyczny, zreszta jakas babka tez by mi przeszkadzala, poza
tym to jak w tym dowcipie co facet przyszedl do pracy z podbitym okiem i
sie koledzy pytaja co sie stalo, wzialem zone od tylu, nie lubi? lubi
ale bylismy w markecie i wlasnie siegala po mrozonego kurczaka

>
>> no przeciez tak jest w tym miejscu gdzie bylem, natomiast jak bede
>> chcial to pojde tam gdzie tej przebieralni brak, cos mocno pokreciles
>> w temacie
>
> Cos nam brakuje definicji pojęć szatnia i przebieralnia :-)
>

po prostu nie wszedzie sa scisle polaczone

--
Take Up Thy Stethoscope And Walk