Data: 2008-11-25 18:32:07
Temat: Re: Jak nie wychować córki na dziwkę
Od: gazebo <g...@c...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
gazebo pisze:
> gazebo pisze:
>> Harun al Rashid pisze:
>>>
>>> Użytkownik "gazebo"
>>>>
>>>> dewiacja z definicji jest choroba, czy to w ujeciu spolecznym czy
>>>> medycznym, ale mozesz bawic sie w slowka, mnie to rybka
>>>>
>>> Aż sprawdziłam, tradycyjnie w SJP, który dość kontekstowy jest:
>>> 1. <silne odchylenie od normy w zachowaniu, postępowaniu lub myśleniu>
>>> 2. <znaczne naruszenie równowagi jakiejś struktury lub systemu>
>>> 3. <zboczenie z kursu lub odchylenie od właściwego kierunku>
>>> 4. <odchylenie kątowe między południkiem magnetycznym a kierunkiem
>>> wskazywanym przez igłę magnetyczną kompasu, wywołane przez duże masy
>>> metalu>
>>>
>>> Widzisz tu gdzieś chorobę?
>>>
>>
>> tak widze, literalne traktowanie slow bez ujecia ogolnego wlasnie
>> prowadzi do bzdurnych dyskusji i mlocenia bez sensu, jak sobie
>> poszukasz, ze dewiacje sa wynikiem choroby psychicznej to zrozumiesz o
>> czym mowie, a to jest przyklad, prowadzilem taka rozmowe kilka lat
>> temu, wyciagalismy jednostki chorobowe, defincje, zastanawialismy sie
>> czy mozna postawic znak rownosci miedzu choroba a dewiacja, czy
>> rozmawiamy jezykiem ptocznym czy medycznym, chcesz to to sobie
>> poszukaj w necie, ja juz od dawna, poza sporadycznymi przypadkami nie
>> goglam i nie wrzucam, a juz na pewno nie przy tak rozdmuchanym watku
>> bo sensu on nie ma zadnego a chodzi o napierdalanke miedzy mna a
>> Habeckiem co sie sporowadza do samego poczatku, gdzie do cholery jest
>> to zagrozenie i dewiacje, ze Habekc polaczyl to w jedno z patologia
>> spoleczna i kuerwstem mlodocianych?
>>
>
>
> PS to Habeck pisal o ekshicjonizmie, nie ja, nie wyrywam jego zdan z
> kontekstu tylko traktuje jako calosc jego wypowiedzi, probowalem mu
> wytlumaczyc do czego zmierza ale on przeciez nic takiego nie sugeruje,
> ja wiem, ze teraz uzywa sie innych znaczen niz zboczenie czy choroba,
> ale jesli zaburzenia organizmu nie lapia sie w definicje choroby to ja
> jestem swiety :)
>
i tak mi sie przypomnialo, rozptrywalismy nawet skaleczenie, czy fakt,
ze to chirurg zalozy ci opatrunek bez szycia jest choroba czy nie, z
jednej strony sie leczysz ale, nie pamietam juz, jako takiej jednostki
chorobowej na to nie ma, co innego wrosniety paznokiec, na to nawet 3
dni w szpitalu :) a z drugiej co to jest leczenie? zespol krokow
podjetych w celu jakiejs tam zmiany "chorobowej" organizmu, no ale skoro
to nie choroba to co leczymy? :)
--
The Gnome
|