k...@p...onet.pl wrote:
> PS.Magda, gdzie byłaś, jak Cie nie było?
Projektowalam farme lavendowa, zalatwialam sadzonki, pozwolenia,
licencje, reklame, opakowania i caly szereg produktow, mezowi zostawilam
strone "ziemna" oranie, zdzieranie wieczystej trawy, ksztaltowanie
terenu, zawiadowywanie ludzmi od kopania stawu, przeciagania wody, itd.
W miedzyczasie skonczylam ksiazke "Gotowanie i pieczenie z lawenda", (90
przepisow) ktora wyjdzie w czerwcu-lipcu, koncze projektowanie sklepu
internetowego, gdzie bedziemy sprzedawac nasza lawende i usiluje
zalatwic sprawe z lokalnym stalym laczem zeby nam zalozyli
"lavender-cam" na farmie.
W miedzyczasie oczywiscie oboje pracujemy zawodowo, rozpakujemy sie po
przeprowadzce i usilujemy zaczac nowe zycie w nowym miejscu i poznac
ciekawych ludzi.

No to tyle.
Magdalena Bassett