Data: 2002-11-10 20:24:43
Temat: Re: Jak ponownie zdobyc zaufanie ?
Od: "sqrczak" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Słoneczko
> > istotne w tym wszystkim jest to , zeby nie wyładowywac swoich
> > frustracji i żali do całego świata na niewinnym człowieku , który
> > wpadł tutaj , zeby zdobyć informację jak może odzyskać zaufanie
żony
> > chyba jasne i proste
>
> Z zazdrością przyznaję, że nie wszystko jest dla mnie tak jasne i
> proste jak dla Ciebie. (Ale ma to swoje dobre strony: główka musi
> pracować i nie ma niebezpieczeństwa, że narząd nie używany
> zaniknie;-)) Nie wiem, jak Słoneczko, ale ja wyraźnie przeczytałam,
> że Wisien nie jest taki niewinny - sam się zresztą do tego
przyznaje.
> Zaufania jego żony nie można rozpatrywać w oderwaniu od tego, co
> zrobił, bo właśnie to, co zrobił było przyczyną jego utraty. Trudno
> też radzić cokolwiek Wisienowi nie znając jego żony. W zasadzie
> jedyne, co można zrobić, to postawić się na jej miejscu i z tego
> punktu widzenia odpowiedzieć. Rozumiem, że przyjemniej byłoby
> przeczytać: "stary, nie bój nic. Obiecaj poprawę, powiedz, że
> kochasz, kup jej pierścionek i zobaczysz - wreszcie zmięknie". Ale
> tak się składa, że spora część kobiet wystawiłaby swojemu facetowi
> walizki za drzwi z bezwzględnym zakazem odwiedzin. I nie bardzo
> rozumiem, dlaczego nie mogą tego napisać. Bo moim zdaniem to dobrze,
> że Wisien będzie zdawał sobie sprawę, jaki to kaliber. .
pam parararam
w moich emilach skierowanych do wisniowego jest drobna sugestia
spróbuj zobaczyć jaka, ok ??
nie sądzę zeby to było odpowiednie miejsce na dopierdalanie
komukolwiek
z ludzmi jest chyba tak ( wiem to po sobie .. ) albo zobacze jakim
jestem skurwysynem , przyznam sie do tego i cos zaczne robic , albo
nie
ale nie ma mozliwosci zeby ktokolwiek mogl wplynac na moje zachowanie
dowalajac
mi ........
> > > > czy żadna z was nigdy ni uderzyła w życiu dziecka ( o ile
macie
> > > > ) lub psa ( tez przy spełnionym warunku posiadania tegoż )
> > >
> > > A jak uderzyła, to co? Mąż ją może teraz zamienić w worek
> > treningowy?
> >
> > nie , nie moze
> > ale nie ma prawa potepiać kogokolwiek za to ze "podniósł rękę "
> >
> > nie jeżdzij po skrajnościach
> > są niebezpieczne
>
> Nie obawiaj się, nie będę próbowała Cię dogonić;-))
> Widzisz, tak się składa, że znam kilka kobiet, które podniosły rękę
na
> swoich mężów;-) I chociaż nie wyobrażam sobie tego w swoim związku,
to
> zaczęłam rozumieć, że taka rzecz może się zdarzyć, że można to
> wybaczyć. Toteż nie mam zamiaru potępiać za podniesienie ręki. Tylko
> że sytuacja Wisiena jest "odrobinę" inna. To nie jest ani jakieś
> pojedyncze "podniesienie ręki", ani nie zostało sprowokowane
> zachowaniem jego żony. To sposób, w jaki Wisien w ogóle traktował
> swoją żonę, sposób, w jaki obarczał ją swoją zazdrością, relacje,
> jakie próbował narzucić w ich związku, jego widzenie żony, a co za
> tym idzie jego zachowanie - było skrajnością. --
no własnie tutaj jest ten ból
nie masz zamiaru potępiać za podniesienie ręki , ale sytuacja jest
inna ...
skąd wiesz jaka ????????????
nie wiesz jakie relacje próbował narzucić w związku , jedyne co masz
to domysły na podstawie tego co on napisał
totalny bezsens moim zdaniem
|