Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet
.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Zabusia" <z...@U...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Date: Tue, 18 May 2004 22:16:39 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 48
Message-ID: <c8dr04$j0j$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <c8b0h3$9h1$1@atlantis.news.tpi.pl> <c8ckkn$n3r$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: xr82.internetdsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1084911431 19475 80.55.225.82 (18 May 2004 20:17:11
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 May 2004 20:17:11 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:270352
Ukryj nagłówki
> Nie wiem czy to kryptoreklama
> Ale wiele osób pisze, że nie puściłoby...
> To popatrzcie na bajki.
> Bajki są dobre dla dziecka, bo ustawiają mu perspektywe świata. Bajki - te
> mądre - są na tyle mądre, że dorośli mogą w nich sporo znaleźć dla siebie.
> Zastanawiające, jak często w bajkach występuje "zła matka" albo "zła
> macocha" albo "zła królowa" a jak bardzo nieczęsto "dobra matka".
> Ta dobra matka, jest już najczęściej nieżywa (wspomnienie matki) albo
> występuje pod postacią dobrej wróżki. Taka dobra wróżka-matka, kiedy
dziecko
> osiąga odpowiedni wiek wyposaża go w tobołek i mówi: idź w świat, będe Ci
> towarzyszyć jako dobra wróżka (duchowo), przestrzega go przed
> niebezpieczeństwami itd. a potem dziecko wyrusza w świat.
> Wyobraźmy sobie, że ośmiolatek ma dobrą matkę. Czułą i kochającą. Przez te
> osiem lat chroniła go przed niedobrym światem. Dla niego przez całe życie
> była wszystkim, dobrą wróżką też.
> Ale czas płynie. Osiem lat - dziecko poszło do szkoły, ma kolegów,
> środowisko. Nigdy nie podpisana umowa z życiem niestety obowiązuje. Kiedyś
> to życie przyjdzie i zabierze dziecko - gdzieś tam - w świat.
> I nic się nie da zrobić. Można tylk wyposażyć dzieciaka w tobołek i
> towarzyszyć mu duchowo (żeby cały czas czuł naszą pozytywną obecność).
> Można ćwiczyć z nim umiejętność przetrwania.
> Im wcześniej tym lepiej. Gdzie się tego nauczy?
>
> Takie kolonie czy obóz to jak bal dla kopciuszka. Miejsce gdzie można
> rozwinąć małe skrzydełka.
> Zabronić mu?
> Ktos powie - nie jest czas na to, za wcześnie...
> Jeśli sprawa weszła na wokande, znaczy że jest czas, że już pora.
>
> Uważajcie drogie mamy, żebyście z dobrych wróżek nie przemieniły się w
> macochy albo, co gorsze w smoki - pilnujące zakładników w wieży.
> Czasem warto zaufać tatusiom.
>
> tyt.
To bardzo madre co napisale i ja wlasnie wiem ze trzeba wypiuscic w swiat ,
chodzi mi o to jak wlasnie ja mam sie zdobyc na to aby przestac si martwic,
aby pozwolic dziecku opuscic gniazdo. nio nie ytak doslownie bo z domu sie
jeszcze nie wyprowadza.Oj jeszcze dlugo sie nie bedzie wyprowadzal. Mysle ze
jestm dobra matka i nie chce mojego dziecka niczego pozbawiac...ale jak mam
sobie poraadzic z tym ze by sie nadmiernie nie martwic, bno bo martwic to
chyba zawsze sie bede ;)
Dziekuje wszystkm za odpowiedzi nie przypuszczalam ze az taka dyskusja sie
rozwinie
|