Data: 2004-10-17 23:19:51
Temat: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Zuza" <z...@o...pl> wrote in message news:ckumll$be5$1@news.onet.pl...
>> czyli mam rozumiec, ze masz jakies kompleksy z tego powodu?
>
> Nie, nie mam kompleksow z tego powodu. Raczej nie lubie kiedy ktos
> ocenia ksiazke po okladce.
niestety okladka czesto mowi juz o czlowieku wiele. na pewno
nie jest to mile, ale jest to czesto prawdziwe. warto wiec
przyjrzec sie takiej "ksiazce" dokleniej, i o tymw sumie pisze.
>
> Jako rozwodka czytajac twoja wypowiedz poczulam sie jakbym zostala
> polozona na dolnej polce, jak wybrakowany towar. Dlaczego? To jest tak
> samo jak komus kto ma nadwage powiedziec ze jest glupim i brzydkim. Ty
> wg mnie generalizujesz, wrzucasz wszystkich do jednego wora.
no bo rzeczywsicie uwazam osoby rozwiedzione z dolnej polki, ale
nie jako wybrakowany towar. raczej towar po, ktory mlody czlowiek
zaczynajacy swoje partnerskie zycie nie pownien siegac w pierwszej
kolejnosci. takie osoby ot chociazby jak ty maja juz dziecko, do
ktorego juz rosci sobie prawo jego biologiczny ojciec. osoby, ktore
startuja z tego samego pulapu maja takie same szanse. dla mnie jest to
optymalne. jakas przyczyna rozkladu malzenstwa byla, nie poradzono sobie
z nia, jest to dla mnie cecha ujemna.
>
> Teraz dochodze do wniosku ze moze nie powinnam z Toba dyskutowac, masz
> opinie jaka masz, a ja jako gorszy czlowiek moze nie jestem godna
> 'rozmowy' z toba...
nie przesadzasz nieco troche? czy moze potrzeba teraz dramaturgii, zeby
argumenty poruszyly "publika"?? jesli nie chcesz oczywiscie, ze nie
dyskutuj.
iwon(k)a
|