Data: 2003-07-16 13:20:34
Temat: Re: Jak ratowac malzenstwo?....
Od: "Diabolique" <d...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
zielsko wrote:
>> Możesz np. odnieść się do meritum wypowiedzi Jerzego Turyńskiego.
> Buhaha. ROTFL
> Jerzy imputuje Diaboliqe ze chce ona zrzucic odpowiedzialnosc za
> doprowadzenie malzenstwa do stanu znosnego, na terapeute.
> Pytanie: Czy tak Diaboliqe chce by ktos naprawil jej zwiazek za nia i
> meza?
Ja nie chce zeby ktokolwiek cokolwiek ZA MNIE naprawial, to po pierwsze.
Po drugie, nie chce zrzucac na nikogo zadnej odpowiedzialnosci.
A po trzecie, psycholog, badz psychiatra, jest potrzebny tylko lub az po to
zeby pokierowac nami jak mowic... I tylko po to.
Ja doskonale wiem co jest przyczyna kleski - brak rozmowy, ale nie wynika on
ze zlej woli, ktorejs ze stron, ale wlasnie braku umiejetnosci powiedzenia
tego co lezy gdzies w srodku nas.
Moze to zabrzmi dla kogos, kto jest znawca takich tematow, idiotycznie,
banalnie czy zalosnie, ale dla mnie to jest problem...
I to wielki.
--
Diable
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|