Data: 2004-09-24 05:30:49
Temat: Re: Jak się zachować ?
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Niestety nie mam nic do powiedzenia w bieżącym temacie, zatem podzielę się
z Tobą Ewa, spowodowaną tym faktem frustracją:
>> Wiesz Ewa, czuję się obrażony tym co piszesz. Czujesz się winna? Gotowaś
>> przeprosić?
>
> jesli chce z toba gdzies jechac i miec w tobie pryzjaciela, to dla swietego
> spokoju przeprosilabym, nawret gdybym nie uwazala, z epowinnam
Myślę, że spokój, dla którego, jak motywujesz, przeprosiłabyś, wcale nie
jest święty.
>> Nie da się ukryć.
>
> to za brak taktu nie mozna byc obrazonym?
Można. Tylko ja ciągle próbuję udowodnić, że jeśli facet nie miał intencji
obrazić, to nie może być odpowiedzialny za to, że ktoś poczuł się obrażony.
Mąż Basi powinien się IMO zastanowić nad swoim brakiem taktu. Jeśli
doszedłby do wniosku, że przeholował, powinien przeprosić. Ale nie dlatego,
że ona czuje się obrażona. Po to raczej, by było łatwiej sobie samemu brak
taktu wybaczyć i w sobie samym brak taktu naprawiać.
puchaty
|