Data: 2001-04-02 11:23:27
Temat: Re: Jak sobie poradzic...
Od: "mIrO" <a...@g...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Rozumiem Cie doskonale. Az wstyd sie przyznac, ale ja czasami wariowalam w
> takich sytuacjach. Nerwy mnie zjadaly po prostu.
Nio
>Na szczescie zawsze wszystko sie dobrze konczylo.
Na szczecie
>Czekaj na nia cierpliwie, moze naprawde nie ma
> mozliwosci, by sie teraz z Toba skontaktowac?
Nie bylo
>Widze, ze bardzo Ci zalezy i
> strasznie Cie ta sytuacja meczy, moze wiec Ty powinienes sprobowac ja
> "zlapac" ? Chyba podala Ci jakis telefon kontaktowy czy cos w tym stylu?
Tylko ze nie wiem jaki jest kierunkowy do tego miasta :-)
mIrO
|