Data: 2002-12-12 12:50:13
Temat: Re: Jak wpłynąć na meża (teraz ja się wyżalam)
Od: m...@s...pl (Ula Michta)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Zygmańska" napisała:
> Wczoraj już miał siedzieć i pisać non stop, tymczasem :
>
> 1. posprzątał całe mieszkanie
> 2. wrzucił i powiesił dwa prania
> 3. zrobił dzieciom pracochłonny obiad.
>
> Jednym słowem robi wszystko zeby odwlec chwilę kiedy ma usiaść do
> komputera i pisać.
Skąd ja to znam.
Tylko, że my oboje tak mamy ;-/
Cały miesiąc mogę odkładać coś tam, po to by zrobić to wtedy, gdy właściwie
trzeba robić już coś zupełnie innego.
> Jednocześnie - ma czas w dzień, kiedy nikogo nie ma, a wtedy nie pisze
> (w ogóle nie wiem co robi)
> ma ochotę robić to po południu, a wtedy ja wracam z pracy, mam swoją
> robote do zrobienia a on mi blokuje komputer (mamy jeden)
Ja jestem w domu przez cały dzień (teoretycznie) i właściwie jak już porobię
co mam porobić z domem, dziećmi, obiadkiem, etc., to powinnam brać się za
papiery, ale co poradzę na to, że ja mam natchnienie do roboty dopiero
późnym wieczorem (w południe to ja przechodzę kryzys i oczy mi się
zamykają - jak tu księgować?).
I z tego powodu m.in. mamy dwa komputery.
Wszystko musi być terminowo, bo skarbowy i tego typu instytucje to nie
przelewki, więc jak już jest
"nóż na gardle" pracujemy na dwie ręce.
A potem znowu laba...
Trochę to może wygląda bez sensu, ale oboje jesteśmy z tych co zawsze znajdą
sobie coś "ważniejszego" do roboty, byleby tego naprawdę ważnego jeszcze nie
ruszać.
> Jednocześnie ma pretensje do dzieci, jak oni siadają do lekcji o 21.
Ja nigdy niczego nie nauczyłam się w dzień. Zawsze wieczorem lub nocą.
> I co ja mogę zrobić zeby on w końcu przysiadł nad tym co ma zrobić i
> zdążył ?
Trudno mi coś powiedzieć, bo my mimo ze oboje zwlekamy z zabraniem się do
pracy, to zawsze w terminie się jednak wyrabialiśmy/wyrabiamy.
Jak z kimś ustalę, ze coś będzie przed np. świętami, to być moze nie
prześpię kilku nocy, ale zrobię. Mąż ma tak samo.
Ula
Tak, ale to miało być "jak wpłynąć na męża", a tymczasem wyszło tłumaczenie
Twojego męża ;-)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
|