Data: 2002-12-12 13:14:28
Temat: Re: Jak wpłynąć na meża (teraz ja się wyżalam)
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wydaje mi się, że są tacy panowie (i nie tylko), którzy robią
wszystko z
> głową i na tip-top dopiero jak odczują niemiłe konsekwencje swojego
> nieprzemyślanego wcześniej działania i muszą wypić nawarzone przez
siebie
> piwo. Czyli najlepszą metodą w takim przypadku jak opisujesz byłby
brak
> ingerencji. Wiem, że czasem może to być bolesne, może nawet ze
względów
> finansowych niemożliwe - nie zawsze da się odpuścić, ale może kiedyś
warto
> zaryzykować? :))))
Wszystko fajnie tylko ta umowa jest na mnie !!!
A tak w ogóle to poniekąd trochę go rozumiem.
Ja jak mam pracowac przy komputerze non-stop, tez co chwila wychodzę,
wieszam pranie, albo coś w tym rodzaju.
Tyle ze ja przynajmniej zaczynam tą pracę TROCHĘ wcześniej.
Pozdrowienia.
Basia
|