Data: 2002-12-12 12:55:49
Temat: Re: Jak wpłynąć na meża (teraz ja się wyżalam)
Od: "Anula" <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" napisał:
> I co ja mogę zrobić zeby on w końcu przysiadł nad tym co ma zrobić i
zdążył ?
Raczej nic :)
Dla swojego dobrego samopoczucia, znajdź plusy całej sytuacji i ciesz się,
że sprząta, pierze i gotuje obiadki a nie np. śpi do 12.00, potem siedzi
przed telewizorem, czy obija się całe dnie bez sensu.
Wydaje mi się, że są tacy panowie (i nie tylko), którzy robią wszystko z
głową i na tip-top dopiero jak odczują niemiłe konsekwencje swojego
nieprzemyślanego wcześniej działania i muszą wypić nawarzone przez siebie
piwo. Czyli najlepszą metodą w takim przypadku jak opisujesz byłby brak
ingerencji. Wiem, że czasem może to być bolesne, może nawet ze względów
finansowych niemożliwe - nie zawsze da się odpuścić, ale może kiedyś warto
zaryzykować? :))))
pozdrawiam, Ania
|