Data: 2010-09-05 07:27:17
Temat: Re: Jak wyzbyć się emocji? Zacznij prace w korporacji!
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3fcfa578-013d-4929-9a03-cc6180c520aa@n3
g2000yqb.googlegroups.com...
> On 4 Wrz, 12:17, Lebowski <lebowski@*****.com> wrote:
>> W dniu 2010-09-04 11:57, Qrczak pisze:
>>
>>
>>
>> > Dnia 2010-09-04 11:01, niebożę Lebowski wylazło do ludzi i marudzi:
>> >> W dniu 2010-09-03 23:14, Paulinka pisze:
>>
>> >>> Czytałam sobie jakieś stare wątki i tak mi do głowy wpadło, że nasz
>> >>> Eduś
>> >>> ma wszelkie symptomy pracownika korporacji.
>> >>> Na okrasę ciekawy artykuł.
>> >>>http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/389924,korp
oracje_tworza_wlasne...
>>
>> >> Mysle, ze powinnas sie juz uwolnic od Edusia i skreslic go, tak jak
>> >> Marchewka.
>> >> Jestes dla niego zbyt prymitywna intelektualnie i emcjonalnie.
>> >> I nie zrozum nie zle, nawet jesli potrafisz bardziej odczuwac emocje i
>> >> lepiej, to i tak jestes jak chlopka, ktora uprawia pole.
>> >> Edus moze sie nie znac tak jak Ty na robocie, bo on ludzmi zarzadza i
>> >> do
>> >> roboty ma wlasnie ludzi, wiec nigdy nie bedziecie na tym samym
>> >> poziomie,
>> >> razem uprawiac pole.
>> >> Mozesz sobie wodzic za nim oczami, jak parobek za panem, ale jesli on
>> >> nie jest zblazowany, a wyglada na to ze nie jest, to raczej nie
>> >> spojrzy
>> >> tak jak Ty na parobka, majac przed soba swiat wyksztalcjonych,
>> >> pieknych
>> >> i madrych ludzi.
>> >> Zajmij sie lepiej swoja uprawa bo szkoda troche Twoich nadziei.
>> >> Lebowski
>>
>> > W zakresie rozwoju emocjonalnego to zaprawdę nikt 'Was' nie doścignie.
>>
>> > Qra
>>
>> Dokladnie tak, 'nasza' Ty miernoto.
>> Niektorzy ewoluuja i siegaja po coraz to wyzsze stanowiska kierownicze
>> zarzadzajac coraz to wiekszym obszarem, a niektorzy do konca zycia
>> pozostaja przy swojej emocjonalnej lopacie.
>> Potrzeba bytowania 'sily roboczej' jest oczywista, ale to, ze rozumiemy
>> ta potrzebe nie znaczy, ze bedziemy jej poswiecac jakas atencje ponad
>> ewentualne minimum, konieczne do ich prawidlowej pracy.
>> Z czasem to juz nawet i zapomina sie o tych od lopaty zarzadzajac tymi,
>> ktorzy kieruja tymi, co sie z nimi musza uzerac.
>
>
> To by wiele tłumaczyło. Pewnie jesteś tym szefem, do którego wszyscy
> susza zęby, bo muszą, a w istocie, kiedy tylko pojawia sie na
> horyzoncie, odpalają gg by wymienić kilka uwag typu : Uwaga wkracza
> ten idiota, przyklejamy uśmiechy.
> Zdarzyło mi się w mojej pracy kilku takich nadmuchanych własnym ego
> przełożonych. Byli powszechnym obiektem drwin i pomimo wiary we własną
> nadprzyrodzoność, czuli, bo musieli czuć, ze są nielubiani.
> I nie jest to związane z podległością. Problem leży po stronie ludzi,
> którzy nie potrafią zarządzać kapitałem ludzkim.
Paulinko- pozwól, że nie zgodzę się z tym: "czuli, bo musieli czuć, ze są
nielubiani". Ku mojemu zdziwieniu odkryłem, że aleksytymia istnieje- i są
ludzie, którzy nie czują, albo spychają to tak głęboko, że nie mają do tego
dostępu. Takie osobowości, jak opisujesz- chyba zawsze trafiają na
wazeliniarzy, którzy wkradają się do ich łask mówiąc to, co oni chcą
słyszeć. To tym bardziej uniemożliwia takiej osobie poznanie prawdy o sobie.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|