Data: 2007-10-04 15:16:09
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?
Od: "Szpilka" <s...@s...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elżbieta" <w...@o...peel> napisał w wiadomości
news:thtrrkc64u5q.2qbtdy8c1rzu.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 2 Oct 2007 22:25:54 +0200, Szpilka napisał(a):
>
>> Malowanie dużych powierzchni go nudzi. Macha kredką, macha, zostawia
>> białe
>> plamy i tyle. Malowanie małych elementów go męczy. Boli go szybko ręka.
>> Ale
>> jak już się przyłoży to potrafi dokładnie pokolorować. Tylko niewiele na
>> raz.
>
> A może niech sam rysuje to na co ma ochotę (no chyba, że sam od siebie
> absolutnie kredki do ręki nie weźmie).
No w domu rysuje sobie co chce, jak ma ochotę na rysowanie akurat. Ciężko go
do tego namówić. Mówiłam już że ma fazy. Swego czasu bardzo dużo rysował, i
wytrenował sobie super kreskę. Samą kreskę. I to na takiej tablicy
magnetycznej. Rysunek, zmazanie, rysunek, zamzanie i tak wkółko, przez cały
dzień nieraz. Juz ze 4 tablice zakatował.
Ale jeśli chodzi o kartki i kredki to tu już gorzej. Nudzi go to szybko.
> Mój Kacper jest nieszczęśliwy w sytuacji "dzieci, rysujemy ..." Nasgle się
> okazuje, że on nie lubi i nie potrafi rysować. Natomiast w domu wszystkie
> możliwe kartki są zarysowane, zawsze musi być w zapasie blok rysunkowy.
> Najczęściej to jest tak, że on czyta książkę, a za chwilę patrzę, a on
> rysuje bohaterów książki, jakieś sytuacje itp.
No mój jeszcze czytać nie umie, więc jak już rysuje to cos co akurat mu
wpadnie do głowy. Jak miał czas fascynacji owadami to rysował owady. i one
były super, każdy owad wiadomo który, co i jak, szczegóły, super. Jak miał
fascynacje rybkami to rysował rybki, rekiny i rózne morskie zwierzęta. też
każde dokładnie, że było wiadomo co jest co.
> Drobi strasznie maleńkie
> rysunki, ale za to bogate w szczegóły.
O dokładnie, tak jak mój. Szczególarz :-)
> Bardzo też lubi rysować patrząc na
> gotową pracę, ma gry komputerowe z serii Reksio, to Reksia mamy w domu
> pełno. Dziecko patrzy na pude4łko z gry i rysuje identycznie, ale ze
> strony
> internetowej.
A nie, to przerysowania mój nie robi. Sam z głowy bierze. Albo jak obejrzy
bajkę to potem rysuje postaci czy bohaterów.
> I to wszystko może rysować godzinami na zmianę z czytaniem
> książek. Za to pani w szkole opowiada, że on nie potrafi i nie lubi
> rysować.
No wąłsnie tak się zastanwiam, może mój nie lubi narzucania tematu? Kurde,
bo w domu nie każę mu nic rysować on sobie sam wymyśla i rysuje i tylko
wtedy gdy ma na to ochotę. A w przedszkolu to rysowanie jednak prawie
codzinnie jest.
> Ostatnio rysowali wspomnienia z wakacji, zniszczył 3 kartki i nie
> narysował nic. Ostatecznie dostał zdjęcie z wakacji i wtedy narysował
> piękny rysunek (a taternicy proszę panią to są z drugiej strony tej góry).
Tiaa, u mojego tez były prace wystawione, temat: wspomnienia z wakacji.
Praca mojego była zatytułowana "widok z samolotu". Po 1 nie leciał w te
wakacje samolotem, ani w żadne inne wakacje. Po 2 to było jedne wielkie
pomazanie 3 kolorami kartki.
Jak mam to rozumieć?
Sylwia
|