Data: 2007-10-04 15:20:23
Temat: Re: Jak zachęcić dziecko do rysowania?
Od: "Szpilka" <s...@s...tlen.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:fe25dm$ava$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...tlen.pl> napisał
> [...]
> | W sumie nie wiem czy się nie czepiam na wyrost.
> | Potrafi narysować jak chce, jak ma fazę (kiedyś dużo rysował, ale nie
> | kolorował). Przywiązuje wagę do szczegółów, ale ogólnie jego prace sa
> | niestaranne.
> |
> IMO - czepiasz się ;)
:-)
> Odpuść mu rysowanie a ćwiczcie tylko te szlaczki. Lubi pisać ?
Kiedyś się interesował literkami i je pisał. Ale to były literki drukowane,
pisane na kartce na zasadzie rysowania bardziej, nie tak że usiadł i w
zeszycie pisał.
Teraz z literek się przerzucił na cyfry i na liczenie. Literki go mało
interesują.
Tak samo z książeczkami. Rysował te szlaczki, rysował wzdłuż przerywanej
linii jakieś obrazki, ale trwało to krótko, szybko go znudziło.
>Ja wczoraj
> siadłam z Weroniką przy stole, mówiłam słowa a ona miała je zapisać. Pod
> koniec miała zrobić szlaczek a ja jej wstawiłam ocenę. Poszło nam
> idealnie.
> Za to kwadrans wcześniej przez dwie godziny siedziała przy stole i ryczała
> że ona nie potrafi namalować przepiórki ( miała zrobić ilustrację do
> piosenki w zeszycie ). Zaczęło się niewinnie od uzupełniania zeszytu z
> zajęć
> dodatkowych - oczywiście pierwsze starcie w kwestii naklejania ( bo z
> jednej
> strony chce zebym jej pomogła ale z drugiej ma już ustalony szablon i
> kuniec! ) potem z pierwszym rysunkiem - moja wizja krakowianki różniła się
> od jej wizji. Potem były przejścia z cyferkami ( bo wymyśliła sobie
> numerowanie stron ) - 4 nie chciała jej wyjść. Więc przyniosłam książkę z
> wzorami zeby poćwiczyła - godzinę nad nią siedziała i ryczała że ona nie
> potrafi. A wzory były takie że tylko wystarczyło po liniach przerywanych
> poprowadzić kredkę. Oczywiście zrobiła ale na odwal - udowodniła mi ze nie
> potrafi ? Udowodniła. Potem przyszła kolej na przepiórkę. I znowu a piać
> od
> nowa - ze ona nie umie, że brzydko maluje - namalowała na osobnej kartce 4
> ptaki oczywiście wszystkie przejaskrawione żeby tylko wyszło na jej - że
> ona
> nie umie ich rysować.
> Po prawie 3 h męczarni ( mojej :/ ) stwiedziła że ona to już mnie nie
> kocha,
> nie lubi, wogóle to jej straszną przykrość zrobiłam.
>
> Zamienimy się na dzieci ? ;)
OMG! może raczej nie ;-)
Sylwia
|