Data: 2002-01-07 22:43:01
Temat: Re: Jak założyć własną łąkę
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Basia Kulesz <b...@p...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a1c9jv$plt$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Znalazłam stronę z opisem dla tych, którzy mają ochotę na posiadanie
skrawka
> dzikiej, choć jednocześnie oswojonej przyrody.
> http://www.windstar.org/features/clearinghouse/a_wil
dflor.htm
>
> Oczywiście po angielsku, ale może się przyda.
>
> Pozdrawiam, Basia.
Basiu, ja popieram zamianę tych tradycyjnych zieleńców na dzikie łączki,
ponieważ mają wiele zalet:
są ładniejsze (wielobarwne);
tania pielęgnacja (tylko wycinanie siewek drzew i krzewów);
nie trzeba siać, bo zrobi to za nas Matka Natura (dobierze na drodze
sukcesji odpowiednie rośliny);
można powstać na gorszej glebie nawet na samej glinie lub -
piaszczysto-gliniastej prawie bez warstwy próchnicznej;
ptaki - sprzymierzeńcy ogrodów będą miały dobre paśniki zimą (nasiona
roślin);
nie trzeba stosować nawozów, bo obumarłe rośliny go zastąpią;
wiosna i latem przyleci wiele gatunków owadów z barwnymi motylami łącznie;
będzie okazja przypomnieć sobie wiele gatunków roślin.
W Wielkiej Brytanii np.Londynie nie koszą zieleńców, i dzięki temu maja
dzikie małe łąki; podobnie zaczynają robić w Niemczech. Nie wiem jak długo
będzie to wdrażane w Polsce.
Mam atlas zatytułowany "Łąka" w którym autor między innymi proponuje
zakładanie takich dzikich łąk zamiast jednobarwnych trawników W mieście w
którym mieszkam są również takie łąki między pasami jezdni - utworzyły się
same. Czyli wystarczy tylko nie przeszkadzać. Są tak kolorowe (jak dywan
kwiatowy), że nawet je sfotografowałem. Naliczyłem kilkadziesiąt gatunków
bylin pięknie kwitnących.
Pozdrawiam
Krzysztof Pawłowski
k...@g...pl
Ps. O tych "łączkach" napisałem trochę do Grupowiczów przy temacie "Jak
hodować mech" dnia 01.12.30.
|