Psychotrop vel Grzesiek "Laska" Lasocki pisze:
> Ikselka pisze:
>> Dziś prawdziwych oscypków już nie ma...
>
> trafiają się jeszcze gdzie niegdzie - często "szlajam" się na rowerku po
> górach i w kilku miejscach zjeżdżając ze szlaku jeszcze można trafić na
> bacówki gdzie takowe można kupić (najwięcej napotykam w pieninach,
> małych pieninach, beskidzkie sądecki).

Ale to chyba tylko w sezonie wypasowym...

>> Mówiąc krótko: soli w sam raz, ledwo wyczuwalny kwaskowy smak,
>> delikatny aromat wędzenia, podczas gryzienia - ser ten przyjemnie
>> skrzypiał w zębach... Ach.
>
> jasne że ach, a jeszcze opieczone na grillu np z żurawiną :)
>

Mniam, albo z borówkami :-)
A robiłeś oscypek z boczkiem? - smaży się wędzony boczek na rumiano, na
to plastry oscypka, czosnek, pieprz i co tam lubisz - dosmażać już na
maleńkim ogieńku (np. na tlących sie węglach ogniska) pod przykryciem,
aby ser się stopił. Poezja, ale i bomba kaloryczna. Jeśli jednak
przyrządzamy to na rowerowym biwaku, to jak najbardziej posłuży, bo jest
bardzo sycące, a patelnię warto wziąć ze sobą lub pożyczyć :-)


--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm